Putin w Korei Północnej. Tą wizytą łamie własne sankcje

Władimir Putin pojechał z odkładaną wizytą do Korei Północnej, by podpisać umowę o strategicznym partnerstwie. A przede wszystkim podziękować za dostawy amunicji i poprosić o jeszcze.

Publikacja: 18.06.2024 15:44

Władimir Putin i Kim Dzong Un spotkali się ostatnio we wrześniu ubiegłego roku w Rosji

Władimir Putin i Kim Dzong Un spotkali się ostatnio we wrześniu ubiegłego roku w Rosji

Foto: AFP

Rosyjski lider jest jednak w podwójnie trudnej sytuacji: Korea objęta jest sankcjami ONZ, a Moskwa nadal jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa, który za nimi głosował. Ale ważniejsze, że zacieśniającym się stosunkom niechętnie przyglądają się Chiny. Podobnie z Wietnamem, do którego Putin pojedzie z Pjongjangu, mimo że tam będzie podobno rozmawiał tylko o współpracy gospodarczej.

Tajemnice wyjazdu do państwa posiadającego broń atomową

Rosyjski lider był jeden raz w Korei Północnej, prawie ćwierć wieku temu, gdy rządził tam Kim Dzong Il, ojciec obecnego władcy Kim Dzong Una. Państwo nie posiadało jeszcze wtedy broni atomowej. Obecnie eksperci sztokholmskiego SIPRI szacują, że Pjongjang ma już około 50 ładunków bojowych i szykuje się do wyprodukowania kolejnych 90.

Czytaj więcej

Ile amunicji otrzymała Rosja od Kima? Trzy razy więcej niż UE obiecała Ukrainie

Wszystko to uzyskał wbrew sankcjom ONZ, za którymi głosowała też Rosja. „To nie sprzyja zbędnej otwartości (władz Rosji w sprawie wizyty Putina)” – zauważył rosyjski publicysta Gieorgij Bowt.

Północnokoreańska amunicja wykorzystywana przeciw Ukrainie

Wszyscy eksperci wskazują jednak, że koreańska „zbrojeniówka” jest rodzajem kopii rosyjskiej – obie wywodzą się z radzieckiego przemysłu zbrojeniowego. To sprawia, że jej wyrobów bardzo pożądają w Rosji. Komuniści w Korei nadal produkują dla swej armii pociski artyleryjskie kalibrów używanych w armii rosyjskiej. A rakiety balistyczne Hwasong-11 bardzo przypominają rosyjskie używane w wyrzutniach Iskander.

Wywiad południowokoreański informował już jesienią ubiegłego roku, że Pjongjang posłał Rosji milion takich pocisków. Tyle obiecywały Ukrainie państwa UE w marcu 2023, ale po roku przyznały że nie są w stanie ich wyprodukować.

A już w marcu obecnego roku Seul alarmował, że komuniści wysłali Rosji kilkanaście tysięcy kontenerów, prawdopodobnie z 5 milionami pocisków i kilkudziesięcioma rakietami balistycznymi. Ich jakość jest kiepska (zasięg jest mniejszy niż rosyjskich, celność też, niektóre eksplodują przy próbie wystrzelania), ale nadrabiają to ilością.

Czego w zamian chce Korea Północna?

Dotychczas Kim Dzong Un dostawał w zamian od Putina paliwa i wiecznie brakującą pod jego rządami żywność. Ale na pewno chciałby więcej. Analitycy wyliczają: technologie produkcji rakiet balistycznych, samolotów myśliwskich, rakiet „ziemia – powietrze”, broni pancernej, ale też technologie kosmiczne - a jeśli nie, to przynajmniej dostęp do rosyjskich, satelitarnych zdjęć wysokiej rozdzielczości.

Samemu Pjongjangowi nie wiedzie się w kosmosie, jesienią ubiegłego roku nie udał mu się start satelity. Po tym Kim Dzong Un był w Rosji, gdzie spotykał się z Putinem na syberyjskim kosmodromie Wostocznyj, ale nic nie wiadomo, by uzyskał coś więcej poza prezentem w postaci rosyjskiej limuzyny Aurus.

Koreańscy robotnicy pożądani jak uzbrojenie

Równie ważna jak dostawy amunicji do Rosji jest współpraca gospodarcza. Kreml chciałby północnokoreańskich „gastarbeiterów”, choć ich zatrudniania zabrania rezolucja ONZ z 2018 roku. Ale w Rosji brakuje pracowników powoływanych masowo na front, lub odchodzących do dobrze płacącej zbrojeniówki. Obecnie, z powodu oenzetowskich sankcji pracuje ich w Rosji prawdopodobnie tylko kilka tysięcy, udających studentów, gdy wcześniej było ich nie mniej niż 40 tys.

Czytaj więcej

Dwa mocarstwa walczą o Wietnam

– Co się tyczy Korei, to tu mamy problem współpracy gospodarczej i możliwego przezwyciężenia całego szeregu sankcji. Dziwnym sposobem Moskwa do tej pory przestrzega tych wszystkich środków ograniczających nałożonych na Pjongjang – mówił o wizycie Putina ekspert z moskiewskiego uniwersytetu Aleksiej Masłow.

Zazdrość Pekinu o swoją strefę wpływów

Napływowi pracowników w jedną stronę i towarów w drugą musi towarzyszyć rozwój infrastruktury transportowej. Mimo że oba kraje mają niewielką, wspólną granicę lądową nie ma tam przejścia granicznego, a ruch odbywa się tranzytem przez Chiny. Moskwa chciałaby zbudować most tworząc bezpośrednie połączenie.

Ale tu pojawia się Pekin, który obecnie ma największe wpływy w Korei Północnej i zazdrośnie ich strzeże. Dlatego chciałby zachować kontrolę przynajmniej nad ruchem lądowym między Rosją a Koreą Północną.

Putin między zirytowanym Pekinem a wściekłym Zachodem 

W zeszłym miesiącu Putin był w Pekinie i według niepotwierdzonych informacji stamtąd miał jechać wprost do Korei, a później do Wietnamu. Ale w ostatniej chwili odwołano wyjazd, by wrócić do niego po miesiącu. Pomiędzy nimi Pjongjang odwiedzały chińskie delegacje wysokiego szczebla urzędników państwowych i partyjnych, jakby chciały przekonać gospodarzy, że to Pekin jest ich najważniejszym sojusznikiem i patronem.

Czytaj więcej

Wietnam czeka na Władimira Putina. Wietnamczycy mówią, że dyktator jest ich idolem

Podobnie z Wietnamem, do którego znów wybiera się Putin, a który dzielą obecnie z Chinami spory graniczne. Kraj ma za sobą historię długiej rywalizacji jeszcze między ZSRR a Chinami o wpływy w czasie wojny z USA w ubiegłym stuleciu i tuż po niej. Obecnie Rosja demonstracyjnie podkreśla ekonomiczne cele wizyty tam swego przywódcy, ale Pekin trochę się niepokoi.

Jakby mało było kłopotów z ingerencją Rosji we własną strefę wpływów, to Chiny znajdują się pod rosnącym naciskiem Zachodu właśnie z powodu wspierania Putina i jego wojny z Ukrainą. Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg wprost przestrzegł Pekin, że „w którymś momencie, jeśli Chiny nie zmienią swej polityki to sojusznicy powinni zmusić go, by za to odpowiedział”.

Rosyjski lider jest jednak w podwójnie trudnej sytuacji: Korea objęta jest sankcjami ONZ, a Moskwa nadal jest stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa, który za nimi głosował. Ale ważniejsze, że zacieśniającym się stosunkom niechętnie przyglądają się Chiny. Podobnie z Wietnamem, do którego Putin pojedzie z Pjongjangu, mimo że tam będzie podobno rozmawiał tylko o współpracy gospodarczej.

Tajemnice wyjazdu do państwa posiadającego broń atomową

Pozostało 93% artykułu
Polityka
Czy zamach uratuje Donalda Trumpa? To może być punkt przełomowy kampanii
Polityka
Ameryka już zaczyna głosować na prezydenta
Polityka
Wojna wśród emigrantów z Rosji. Opozycjoniści walczą między sobą
Polityka
Szwajcarska demokracja do remontu. Fałszowano podpisy
Polityka
Viktor Orbán straci władzę? Na Węgrzech opozycja dogania Fidesz