Rachunek jest jasny. Aby pozostać na czele europejskiej egzekutywy na kolejne pięć lat, Niemka musi przekonać do swojej kandydatury przynajmniej 361 eurodeputowanych. Jej rodzima Europejska Partia Ludowa (EPP) może zdaniem agregatora sondaży portalu Politico uzyskać 170 posłów w wyborach 6–9 czerwca.
Nie da się więc zbudować większości w 720-osobowym zgromadzeniu bez udziału Socjalistów i Demokratów (S&D) i ich spodziewanych 140 szabel oraz 76 deputowanych, na jakich może liczyć liberalna Odnowić Europę (RE). W 2019 roku to dzięki tej trójczłonowej koalicji Ursula von der Leyen uzyskała nominację na szefową KE, choć z niewielką większością dziewięciu posłów.
Jak Ursula von der Leyen nawiązała bliskie relacje z Giorgią Meloni
Od przeszło roku była minister obrony Niemiec budowała alternatywny plan. Jej zwolennikiem był szef EPP, wywodzący się również z CDU/CSU Manfred Weber. Chodziło o powstrzymanie rosnących wpływów nacjonalistycznej, prawicy poprzez przejmowanie części jej programu, w szczególności gdy idzie o zahamowanie programu walki z ociepleniem klimatu oraz zaostrzenie polityki migracyjnej.
Czytaj więcej
Komisja Europejska podjęła decyzję o zakończeniu procedury z artykułu 7 wobec Polski - przekazała w środę Polska Agencja Prasowa.
Ale dodatkowo von der Leyen nawiązała bliskie relacje z Meloni. – Jest jasne, że jest proeuropejska, przeciwna Putinowi i opowiada się za rządami prawa. Jeśli tak będzie nadal, możemy razem pracować – powiedziała o Włoszce w trakcie kampanii przed wyborami do Parlamentu Europejskiego. Obie panie poleciały do Tunisu, aby zawrzeć umowę z autorytarnym prezydentem Kaisem Saiedem.