W niedzielę były premier mówił o polityce zrównoważonego rozwoju oraz potrzebie wyrównywaniu poziomu cywilizacyjnego w Polsce. Zastrzegł, że to zadanie na wiele kadencji, ale ocenił, że "trzeba w tym kierunku iść". Jarosław Kaczyński przekonywał, że jego obóz realizuje taką politykę w imię idei "że Polacy powinni być obywatelami", ale też "po prostu Polakami, być członkami tej samej wspólnoty, tej samej wspólnoty narodowej".
- Nasz program, program Prawa i Sprawiedliwości, program polskiej prawicy tym m.in. różni się od programów naszych przeciwników, szczególnie tych głównych, że my pojęcia "naród" się nie boimy - powiedział prezes PiS. Dodał, że "na początku nowych lat, czyli od 1989 r. licząc niektóre bardzo wpływowe, chociaż może niezbyt liczne środowiska w ogóle unikały samego pojęcia (naród - red.)".
Czytaj więcej
- W tych moich koncepcjach tamtego czasu mi byli bardzo potrzebni. A jak przestali być potrzebni, to ich zluzowałem - powiedział były prezydent Lech Wałęsa, odnosząc się w TVN24 do swej dawnej współpracy z Jarosławem i Lechem Kaczyńskimi.
Stwierdził, że niektórzy mówili o "społeczeństwie" lub o tym, że ważne są tylko małe grupy. Kaczyński ocenił, że naród "to podstawa, to fundament naszego uczestnictwa w kulturze, w tym wszystkim, co czyni z nas ludzi po prostu". - Bo nie ma człowieka bez kultury, bez języka, bez zrozumienia różnego rodzaju sensu, a te sensy buduje kultura narodowa - przekonywał. Podkreślił, że kultura narodowa musi funkcjonować powszechnie, "a to z kolei wymaga równości szans, ale także równości poziomu cywilizacyjnego życia, równości jeżeli chodzi o poziom oświaty". Jarosław Kaczyński zastrzegł, że nie mówi o urawniłowce, lecz równości "w wymiarze bardziej generalnym".
Prezes PiS mówił, że tylko wtedy wspólnota jest wspólnotą i może się rozwijać, być fundamentem państwa, które z kolei może być narzędziem tej wspólnoty i ma służyć zapewnianiu wspólnocie rozwoju, obrony i "ma służyć normalnemu, dobrze rozwijającemu się życiu społecznemu, dobrze rozwijającemu się narodowi". - I ty ma tak sprawy stawiamy - oświadczył Jarosław Kaczyński przekonując, że czyni tak nie tylko PiS, ale także jego wcześniejsza partia, Porozumienie Centrum.