27 stycznia w Mławie na północnym Mazowszu doszło do niecodziennego zdarzenia. – Patrol prewencji interweniował w jednym z marketów, w związku z niestosowaniem się przez dwóch mężczyzn do obowiązku zakrywania ust i nosa. W trakcie legitymowania jeden z mężczyzn, mieszkaniec powiatu mławskiego, okazał dowód osobisty suwerena II RP – relacjonuje asp. szt. Anna Pawłowska z mławskiej policji. – W rozmowie z policjantami stwierdził, że jest obywatelem II RP i aktualne przepisy prawa go nie dotyczą. Odmówił przyjęcia mandatu. W związku z tym policjanci powiadomili go o skierowaniu wniosku o ukaranie do Sądu Rejonowego w Mławie – mówi.
Dowód suwerena został wydany przez Jana Zbigniewa Potockiego, który uważa się za legalną głowę polskiego państwa w myśl konstytucji kwietniowej. Jego rzekoma prezydentura ma korzenie w 1972 roku w Londynie, gdy po śmierci prezydenta na uchodźstwie Augusta Zaleskiego, za nową głowę państwa uznano Stanisława Ostrowskiego. Jednak również Juliusz Nowina-Sokolnicki, przedstawił fotokopię dokumentu, że to on został wyznaczony na prezydenta przez Zaleskiego. Nowina-Sokolnicki przed śmiercią miał zaś przekazać prezydenturę Potockiemu.
Ten ostatni uważa się też za hrabiego, co kwestionują przedstawiciele linii łańcuckiej Potockich. Własne dowody tożsamości wydaje od 2020 roku. Wyglądają podobnie do prawdziwych dowodów osobistych, a – jak reklamuje Potocki – dzięki nim suwereni „nie podlegają pod żadne prawa, które nie są zgodne z konstytucją kwietniową oraz z prawem naturalnym”. Koszt wyrobienia to 220 zł.
„Suwereni” na lotnisku
O przypadku posłużenia się dowodem suwerena na lotnisku w Katowicach-Pyrzowicach informowała w grudniu Straż Graniczna, co podchwyciły media. Przekroczyć granicę za pomocą takiego dokumentu chciały matka i córka, które przyleciały z Londynu-Luton. Jak relacjonowała SG, po zwróceniu uwagi przez funkcjonariusza, że nie są to dokumenty uprawniające do przekraczania granic, kobiety okazały polskie paszporty.
Czytaj więcej
Ruszył proces Jana Zbigniewa Potockiego, uważającego się za legalną głowę polskiego państwa. Oskarżony jest o mowę nienawiści wobec Żydów i Ukraińców.