Na jej starcie prezydent ma niewielu entuzjastycznych sojuszników. Wśród jego zaplecza politycznego widać sceptycyzm wobec terminu referendum. A opozycja – z nielicznymi wyjątkami – jest do pomysłu wrogo lub w najlepszym razie neutralnie nastawiona.
Doradcy prezydenta przedstawili w Gdańsku plan na kampanię referendalną – przynajmniej na jej pierwszy etap. We wrześniu startują spotkania wojewódzkie, ma być ich co najmniej 16. Pierwsze odbędzie się w Rzeszowie 18 września. Jak zapowiedział minister Paweł Mucha, w każdym z nim ma brać udział przedstawiciel kierownictwa Kancelarii. Ale bez udziału prezydenta takie spotkania mogą mieć co najwyżej lokalne „przebicie” w mediach.
Problemem dla ekipy prezydenta na starcie jest brak politycznego zaplecza w tej kampanii. Andrzej Duda może w tej chwili liczyć na pewno na Solidarność. Poparcie idei referendum może mieć jednak dla związku bieżący kontekst. W kuluarach obrad można było usłyszeć niezadowolenie Solidarności np. z tempa prac w Sejmie nad zakazem handlu w niedzielę. To sprawia, że poparcie Piotra Dudy dla prezydenckiej idei można odczytywać jako deklarację wobec PiS. W cieniu debaty nad konstytucją toczy się także kolejna odsłona sporu o najnowszą historię Polski. Chodzi o obchody Sierpnia ’80, które w Gdańsku chciał przejąć KOD. Obecny na piątkowym wydarzeniu Janusz Śniadek odpowiadał na liczne pytania dziennikarzy o swoją wypowiedź na łamach „Rz” m.in. o tym, że KOD chce „znieważyć święte miejsce”. W tym akurat kontekście PiS i Solidarność mają podobne stanowiska. – Bezczelna prowokacja – tak określił inicjatywę KOD Piotr Duda.
Pozytywnie nastawiony do idei referendum jest też Kukiz’15. – Członkowie ruchu Kukiz’15 zaangażują się w spotkania wojewódzkie. Bardzo istotne jest dla nas to, że prezydent podkreślił, że zmiany nie są przygotowane na tę chwilę, że nie będzie pisania konstytucji na „teraz” – mówi w rozmowie z nami poseł Kukiz’15 Grzegorz Długi. I jak deklaruje, aktywiści Kukiz’15 włączą się też w organizację spotkań i debat nad referendum.
Inne partie opozycyjne zachowują dystans, podobnie jak PiS – tylko z innych powodów. – Konstytucję można zmieniać tylko z tymi, którzy jej przestrzegają – mówił w piątek Ryszard Petru. – Oczekujemy przestrzegania konstytucji przez prezydenta, prezydent Platformy do tej debaty nie zapraszał. W sprawach konstytucyjnych nie mamy do prezydenta i obozu władzy zaufania – mówi nam wiceprzewodniczący PO Tomasz Siemoniak. Również przedstawiciele PSL są sceptyczni. – PSL ma pomysły zmian w konstytucji, ale na pewno nie zmiany konstytucji. Co do referendum, to potrzebne są konkrety, których wciąż nie ma. Termin 11 XI jest nie do przyjęcia - mówi "Rz" Władysław Kosiniak-Kamysz