Lex TVN wraca do Sejmu, a w praktyce ląduje w koszu. Prezydent Andrzej Duda nie podpisał kontrowersyjnej ustawy, która zakładała m.in., że zagraniczne podmioty mogą mieć w polskich mediach jedynie 49 proc. udziałów.
Żeby odrzucić weto, PiS musiałoby zebrać w Sejmie 276 głosów. Tymczasem w ostatnich głosowaniach mogło liczyć maksymalnie na 230 głosów, a przeciwko ustawie jest cała opozycja.
Czytaj więcej
Prezydent Andrzej Duda podjął w poniedziałek być może najważniejszą decyzję w swojej politycznej karierze.
Nie znaczy to, że kwestia regulacji rynku mediów jest zamknięta. Jak wynika z ustaleń „Rzeczpospolitej", bardzo prawdopodobne jest, że grupa posłów PiS skieruje teraz wniosek do Trybunału Konstytucyjnego w sprawie obowiązującej ustawy. To był plan B na wypadek weta, który zostanie teraz wcielony w życie.
PiS zawiedzione
Politycy PiS, m.in. Anita Czerwińska, rzeczniczka partii, nie kryją zawodu. Skąd takie reakcje? Przedstawiciele partii rządzącej, z którymi rozmawialiśmy od chwili, gdy ustawa trafiła na biurko prezydenta (co stało się 20 grudnia, po tym jak w Sejmie PiS przegłosowało niespodziewanie senacki sprzeciw w tej sprawie), stawiali bardziej na to, że Andrzej Duda skieruje ustawę do Trybunału.