Europejska kultura obfituje w kryzysy. Nieustające dyskusje o tożsamości i historii Europy, brak wyraźnej legitymizacji władzy w Unii, niechęć do artykułowania klarownej „misji" nadającej sens integracji europejskiej (innej niż wymiar ekonomiczny sprowadzający obywatela UE do konsumenta), problemy unijnego sektora finansowego – to jedne z głównych przejawów tego kryzysu. Towarzyszy temu jeszcze jedno zjawisko typowe dla czasów nowoczesnych, które zdominowało debaty o tożsamości europejskiej – sekularyzacja.
Dechrystianizacja
Dobrą praktyką jest definiowanie kluczowych terminów na samym wstępie. Olivier Roy, jeden z najważniejszych współczesnych intelektualistów francuskich, religioznawca z Europejskiego Instytutu Uniwersyteckiego we Florencji, w swojej nowej książce „Is Europe Christian?" (Czy Europa jest chrześcijańska?) wskazuje dwa wymiary tego zjawiska. Po pierwsze, pojęcie sekularyzacji odnosi się do sfery prawno-publicznej, czyli albo do ścisłego odseparowania państwa od instytucji Kościoła, jak dzieje się w przypadku krajów podpisujących konkordat, albo też przejęcia władzy nad sferą religijną przez państwo, jak ma to miejsce w przypadku krajów protestanckich z oficjalną religią państwową. Po drugie, sekularyzacja odnosi się do czysto socjologicznego faktu odnotowywanego w kajetach badaczy: powszechnego spadku odsetka osób wierzących i praktykujących religię. W kontekście Europy naznaczonej chrześcijańskimi krzyżami Roy nazywa ten przypadek dechrystianizacją.
Po trzecie, wreszcie, i tu już pojawia się wymiar dodany przez kanadyjskiego filozofa Charlesa Taylora w jego książce „A Secular Age" (Świecki wiek), sekularyzacja odnosi się do przemiany w sferze społecznego imaginarium. Religia stała się jedynie jedną z opcji nadawania życiu sensu, trudną do zaakceptowania w zracjonalizowanym świecie, uznającym ją za naiwne i zbyt uległe podejście. Nie stanowi powszechnie zrozumiałego i niewymagającego uzasadnienia zaplecza egzystencjalnego człowieka – w dogmatyce relatywizmu każde stanowisko wymaga argumentacji i może być podane w wątpliwość. Poczucie pełni – dostarczane przez religię – obecnie ma swój odpowiednik w możliwości odnalezienia transcendencji w czystym, samowystarczalnym humanizmie. Zdaniem Taylora to paradygmat humanistyczny staje się podstawą dla stanowienia norm w zsekularyzowanym świecie.
Mając te definicje na uwadze, przyjrzyjmy się pokrótce przejawom trendu sekularnego we współczesnej Europie. Zacznijmy od najłatwiejszego punktu: dechrystianizacji, czyli coraz powszechniejszego zaniku przekonań i praktyk chrześcijańskich. Polacy mają coraz bardziej liberalne poglądy na sprawy związane z aborcją, niepokrywające się ze stanowczym stanowiskiem Kościoła katolickiego. Znany jest też trend, że młodzi Polacy i Polki są jedną z najszybciej sekularyzujących się młodzieży w Europie, notowany przez niższy niż w poprzednich latach odsetek osób deklarujących się jako wierzące i niższą liczbą powołań. Ostatnie badania przeprowadzone przez Instytut Statystyki Kościoła Katolickiego wskazują, że jedynie 38,2 proc. wiernych chodzi do Kościoła co niedzielę (w porównaniu z 57 proc. w 1982 r.), zaś do komunii świętej przystępuje 17,3 proc., przy czym odsetek ten od kilku lat utrzymuje się na zbliżonym poziomie.