W latach 80. XX wieku ukazały się dwie książeczki Stanisława Lema – „Prowokacja” i „Biblioteka XXI wieku”. Obecnie wznowiono je w jednym tomie pod tytułem drugiej z nich. Gatunkowo należą do fikcyjnych recenzji z fikcyjnych książek, a powodem wznowienia, jak sądzę, jest zamieszczenie w „One Human Minute” wchodzącej w skład tomu dodatkowych kilkunastu stron, których w polskich wydaniach do tej pory nie uwzględniano. Syn pisarza Tomasz przetłumaczył je na polski z książek angielskich i niemieckich; oryginału polskiego na razie nie odnaleziono. Lem napisał je chyba od razu po niemiecku w Berlinie w 1983 r.

Czytaj więcej

Czy człowiek to na pewno homo superior, jak sugeruje Blake Crouch w „Upgrade”?

Dodatkowe strony dotyczą „Jednej minuty ludzkości”, zbierającej ważne informacje o ludzkości i jej poczynaniach we wskazanym w tytule czasie. Ludzkość przedstawiona w ten sposób liczy 5 mld osobników (dzisiaj 8 mld); podana została jej waga, objętość oraz to, że można by z niej wytoczyć 24,9 mld litrów krwi. Obszerny dział poświęcony umieraniu podaje, ile ludzi umiera w każdej minucie. Jest to więc zabawa bliska idei „Księgi rekordów Guinnessa”, acz nie o rekordy tu idzie, tylko o liczby, konsekwentnie nazywane przez Lema „cyframi” i nieskorygowane przez redaktorów. Strony dodane przez autora zawierają po prostu nowe pomysły na taki opis ludzkości, np. kategorię przestępstw komputerowych czy góry zwierząt zabijane dla wyżywienia populacji.

Co do mnie, od objętości ejakulatu wyrzucanego przez ludzkość w ciągu minuty, zestawionego z gejzerem Yellowstone, wolę rozważania o tym, że katastrofy kosmiczne są wbudowane w porządek Wszechświata, a także opis broni dyspersyjnej, najważniejszego bodaj pomysłu Lema.