Ileż to dobrych wiadomości można znaleźć, jak się poszpera. Mnie bardzo interesuje wojna Rosji z Ukrainą i już mam dosyć tego, często wymyślanego i kontrolowanego przez Moskwę, judzenia (wolno jeszcze używać tego słowa?) przeciwko Ukrainie i prezydentowi Zełenskiemu. Należy pamiętać, że dobrą, celną i skuteczną propagandę wymyślają bardzo mądrzy i uczeni ludzie, a tylko półgłupki ją później rozprowadzają.
Ciekawe skądinąd, że IPN nie opublikował nigdy nazwisk socjologów, psychologów i innych naukowców, którzy współpracowali z władzami PRL. Zazwyczaj nie byli żadnymi TW, lecz pracownikami uniwersytetów, ale też współpracownikami KC czy MSW, którzy często pod swoim nazwiskiem pisali ekspertyzy i uczone porady. To prawda, że nie byli tajnymi współpracownikami, ale też w swoich środowiskach nie chcieli być zbyt jawni; pobierali jednak wynagrodzenie, czy to w postaci pieniędzy, czy też równie chętnie w postaci awansów naukowych i wyjazdów zagranicznych.
Otóż Moskwa ma teraz kilka tematów dezinformacji i dotyczą one przede wszystkim konfliktów we władzach Ukrainy, nieudolności wojska i korupcji. Widzę to na co dzień w Waszyngtonie, gdzie agenci i usłużni idioci próbują przekonać Kongres i media, że pomoc wojskowa i finansowa dla Ukrainy byłaby wielkim błędem. Oczywiście, brak pomocy, i to jak najszybciej, byłby straszliwym błędem i dla USA, i dla nas wszystkich.
Czytaj więcej
Mamy obiecane, że jak tylko Kongres się dogada co do budżetu, to pomoże policji w Waszyngtonie zwalczać przestępczość.
Przy próbach osłabienia poparcia dla Ukrainy często pada słowo korupcja. Tymczasem międzynarodowa, niezależna (od ONZ i innych takich) organizacja Transparency International ogłosiła 30 stycznia swój roczny raport, zaznaczając, że Ukraina przeskoczyła w górę o 12 miejsc we wskaźnikach walki z korupcją, co jest – jak zaznaczyła TI – jednym z najlepszych wyników na świecie. Rosja zaś znowu spadła i znajduje się między Kirgistanem i Ugandą. Nawet Papua Nowa Gwinea ma lepszy wskaźnik niż Rosja.