Tom opublikowany przez Wydawnictwo Znak w Krakowie zawiera utwory z wszystkich tomików poetki, w tym także z tych ogłoszonych w okresie socrealizmu: „Dlatego żyjemy” (1952) oraz „Pytania zadawane sobie” (1954). Całość otwierają jednak utwory z tomiku „Czarna piosenka”, który miał być debiutem książkowym pisarki, lecz ukazał się dopiero w 2014 r., czyli w dwa lata po jej śmierci. Księgę zamykają wiersze rozproszone, ogłoszone przez autorkę na łamach prasy bądź odnalezione w jej archiwum. Niektóre z nich ukazują się po raz pierwszy.
Tym samym w trakcie lektury „Wierszy wszystkich” mamy szansę – o ile zdecydujemy się na lekturę w porządku chronologicznym, czyli strona po stronie, a nie na wyrywki, czyli na chybił trafił – przyjrzeć się z jednej strony drodze twórczej laureatki Nagrody Nobla z 1996 roku, natomiast z drugiej jej fenomenowi artystycznemu; bo też liryka autorki „Wołania do Yeti” to fenomen bez precedensu w historii polskiej literatury współczesnej.
Czytaj więcej
Opisując młodość spędzoną w Jeleniej Górze, Andrzej Mencwel stara się „nie popadać w poniżenie ani w zadufanie”. W „Stronie ojca” rozprawia się z przeszłością i nie oszczędza w pierwszym rzędzie siebie samego.
Polityczna epoka
Szymborska to styl. Wyznacznikami tego stylu są: oszczędność słowa, celność zdania, precyzyjna metafora, zaskakująca puenta wiersza. Nie ulega wątpliwości, że w tym, co nas urzeka w jej utworach (nie tylko w jej wierszach, ale także w krótkich recenzjach książek zebranych w kilku tomach pod wspólnym tytułem „Lektury nadobowiązkowe” oraz w zbiorach korespondencji z Kornelem Filipowiczem, Stanisławem Barańczakiem czy Joanną Kulmową), okazuje się jej poczucie humoru, bywa, że czarnego, wisielczego humoru, ale także żywiołowego, jednak zawsze wyrafinowanego. Co istotne, o sile tej twórczości najlepiej świadczy fakt, że do jej wierszy komponowano muzykę i tym sposobem powstałe piosenki wykonywali z wielkim sukcesem: Łucja Prus, Magda Umer, Kora i Maanam, Grzegorz Turnau, Zbigniew Zamachowski, a ostatnio Pablopavo i Ludziki oraz sanah.
Cytaty z wierszy Szymborskiej zrobiły i nadal robią furorę – jako tzw. słowa skrzydlate – w przestrzeni publicznej, weszły do naszego codziennego języka. Zdarza się, że cytujemy Szymborską bezwiednie, a więc nie pamiętając lub wręcz nie wiedząc, że to Szymborska. Oto kilka przykładów: „Nic dwa razy się nie zdarza/ i nie zdarzy. Z tej przyczyny/ zrodziliśmy się bez wprawy/ i pomrzemy bez rutyny”, „Obmyślam świat, wydanie drugie,/ wydanie drugie, poprawione/ idiotom na śmiech,/ melancholikom na płacz,/ łysym na grzebień,/ psom na buty”, „Waligórzanki, żeńska fauna,/ jak łoskot beczek nagie”, „Od szczęk do pięty wszedł napięty./ Oliwne na nim firmamenty./ Ten tylko może być wybrany,/ kto jest jak strucla zasupłany”, „Był sobie raz. Wymyślił zero”, „Radość pisania./ Możność utrwalania./ Zemsta ręki śmiertelnej”, „Nieprzyjazd mój do miasta N./ odbył się punktualnie”, „Dziękuję ci, serce moje,/ że raz po ra / wyjmujesz mnie z całości/ nawet we śnie osobną”.