W Azji też mają złego chłopca. Jest wciąż młody, otyły, nosi skórzaną kurtkę i grozi światu atomem. Zdążył już udowodnić światu, że go ma, choć nie do końca wiadomo, jakie to zagrożenie dla ludzkości. Boją się go na południu Korei, trochę mniej w Japonii, jeszcze mniej w innych krajach regionu. Z całą świadomością, że i jego osoba, reżim i groźby są nieco operetkowe, nie można go jednak lekceważyć. Luty 2022 r. w Ukrainie udowodnił, że można wejść w zwarcie ze światem, nie kierując się żadną racjonalnością; a pragmatyzm może równie łatwo znaleźć się na śmietniku jak ludzkie życie.
Kim jest chodzącą bombą, lecz to nie jego boi się cała Azja. Najgorętsze miejsce regionu leży dalej na południe. Po wschodniej stronie Cieśniny Tajwańskiej, na wyspie nazywanej kiedyś Formozą, a dziś Tajwanem. Dla części świata wyspa stanowi coś więcej niż nadzieję. Lokalna polityka pokazała bowiem, że na gruncie cywilizacji konfucjańskiej można odejść od tyranii i zbudować społeczeństwo demokratyczne z wszystkimi atrybutami wolności. Na terenie kontynentalnych Chin ten eksperyment się nie powiódł. Próba budowy republiki na gruzach cesarstwa przyniosła chaos i japońską inwazję. A porządek zrobili dopiero komuniści Mao Zedonga; choć cóż to za porządek.
Czytaj więcej
Przewodnik w muzeum potwierdza, że Putin nie odwiedził nigdy Hiroszimy. Był, ale tylko w nieodległym Yamaguchi. Tu przyjechać się nie odważył. Szkoda, myślę sobie. Powinien.
Czy Tajwan będzie ofiarą komunistycznych Chin? Czy Xi Jinping zrealizuje swoją obietnicę zjednoczenia wszystkich ziem chińskich do 2049 r., na stulecie ChRL? I jaką drogą? Czy uda się proces unifikacji poprowadzić ścieżką pokoju? Czy musi dojść do rozlewu krwi? I to na wielką skalę, bo potencjał obronny Tajwanu i amerykańskie wsparcie powodują, że wyspa jest pływającą twierdzą. W Tokio nie ma na ten temat zgody. Część moich rozmówców zapewnia, że Chiny są pragmatyczne, mają interesy światowe i wciąż – w porównaniu z Ameryką – wloką się w technologicznym ogonie. Potrzebują zachodnich inwestycji i zachodniego know-how; komercyjnej przestrzeni nie tylko w regionie Pacyfiku, ale i po drugiej stronie kuli ziemskiej. Miejsc na amerykańskich i europejskich uniwersytetach oraz kontaktów handlowych w skali globalnej. Atak na Tajwan skończyłby się drastycznymi sankcjami i zamknął Chiny na lata. Skończyłaby się kooperacja z Zachodem; przewodniczącemu Xi zostałyby kolonizowana już częściowo Azja i Putin. Czy takie są jego ambicje?