1. Zmarła w maju Maria Czubaszek w „Nienachalnej z urody" (Prószyński i S-ka) przyznaje się do pewnej słabości. Otóż, jak wspominała, „Podobają mi się wyścigi samochodowe. Tak jest od dziecka. Kiedy byłam mała, mieszkaliśmy na Rozbrat i ojciec zabierał mnie na wyścigi motocyklowe i samochodowe na Agrykolę. Do dziś pamiętam ustawiane przy chodnikach bariery ze słomy. Potem zaczęłam oglądać transmisje z wyścigów Formuły 1. Z miejsca moim ulubieńcem stał się Brazylijczyk Ayrton Senna. Jak mogło być inaczej? Nie dosyć, że świetny kierowca, to jeszcze superprzystojny facet! Był dla mnie uosobieniem męskości. Oglądałam wyścig, w którym się rozbił, i strasznie przeżyłam jego śmierć. Wtedy straciłam serce do Formuły 1. Tym bardziej, że akurat zaczął wygrywać Michael Schumacher. Brzydki jak musztarda, a ja nie lubię brzydkich facetów. Zawsze powtarzam, że mężczyzna nie musi być brzydki. Co nie znaczy oczywiście, że musi być piękny jak bracia Mroczek. Ale wolę, kiedy jest przystojny. Jak Woody Allen".
2. „Podniosłem jej głowę i trafiliśmy na siebie bezbłędnie, miała otwarte usta, gotowe do przyjęcia mnie, nasze zęby zadzwoniły o siebie, a jej biodra przylgnęły do moich lędźwi". Nie, to nie kolejny tom „twarzy Greya", a zdanko z „Przeznaczonych" Katarzyny Grocholi (Wydawnictwo Literackie). Cudze chwalicie, swego nie znacie; nie tylko oranżadę „Helena" mamy najlepszą.
3. Jojo Moyes „Zanim się pojawiłeś" (Świat Książki) – historia miłości ludzi nieszczęśliwych. „Brzydka ona, brzydki on"? Nie, ale życie przetrąciło ich (jego dosłownie) tak mocno, że przyszłość rysuje się przed nimi niewyraźnie, ba, w ogóle się nie rysuje. A jednak a jednak... A przy okazji, wydaje się, że książki Jojo Moyes [patrzy poz. 20] na suchość oczu działają lepiej niż krople Zuma Noka.
4. Hanya Yanagihara, autorka „Małego życia" (W.A.B.) napisała powieść na pewno wartą czytelniczego grzechu, nadto jednak okrutną. Przed lekturą warto się zastanowić, czy mamy ochotę dosmucać się, czy wręcz przeciwnie. Generalnie jednak spróbowaćwarto.
5. Najkrótsza charakterystyka książki ks. Jana Kaczkowskiego i Piotra Żyłki „Życie na pełnej petardzie, czyli wiara, polędwica i miłość" (WAM): „Najbardziej lubiany polski ksiądz w rozmowie życia". Ksiądz, którego już nie ma pośród nas. [zob. poz. 8 i 23]