Paul Goble dalej pisuje jako niezależny głos starego pokolenia sowietologów, ale nie widziałam, żeby go tłumaczono na polski. Tak jak zresztą nie widziałam tłumaczeń na polski artykułów Françoise Thom, najprzenikliwszej dziś autorki tekstów na temat Rosji (rodzaj żeński nie oznacza tu, że jest najlepszą wśród kobiet, ale że jest kobietą, której analizy są po prostu doskonałe, bez względu na płeć autora). Od maja 2021 roku ukazuje się na internecie francuski dwutygodnik Desk Russie wydawany przez stowarzyszenie A l’Est de Brest-Litovsk (Na wschód od Brześcia Litewskiego). Tam właśnie można znaleźć, między innymi, artykuły Françoise Thom. Można by na to odpowiedzieć lekceważąco: „ach ci Francuzi – żabojady, co oni tam wiedzą o Rosji”, ale Francuzem jest też znany i ceniony w Polsce Alain Besançon, a Françoise Thom jest jego uczennicą i następcą. Można by też powiedzieć, że język francuski nie jest już tak powszechnie znany jak kiedyś, ale Desk Russie istnieje też w wersji anglojęzycznej. Tam 30 grudnia ukazał się artykuł Thom pt. „Jakie jest znaczenie rosyjskiego ultimatum wobec Zachodu?”.
Czytaj więcej
Rosja przedstawiła w piątek szereg gwarancji bezpieczeństwa, jakich domaga się od Zachodu - w tym obietnicę rezygnacji z jakiejkolwiek aktywności wojskowej państw Zachodu na Ukrainie i we wschodniej Europie oraz zobowiązanie, by NATO zrezygnowało z dalszego rozszerzania się.
W Polsce istnieją dziesiątki instytutów, studiów, biur, klubów i innych takich eksperckich ciał oraz jeszcze więcej autorów piszących na temat Rosji, czasami kogoś cytujących, ale bardzo często siebie samych albo kolegów. Piszących z sensem o dzisiejszej Rosji można by wyliczyć na palcach jednej ręki. Wszystkie te eksperckie ciała coś bez przerwy publikują, ale tłumaczeń tam za dużo nie można znaleźć. Wiem z własnego doświadczenia, że trudniej jest coś dobrze przetłumaczyć, niż samemu napisać. W mękach i za grosze wydawaliśmy w latach 80. ubiegłego wieku tłumaczenia najlepszych tekstów o komunizmie i sprawach międzynarodowych i każdy z tych 14 tomików z serii „Konfrontacje” wybroni się sam do dziś. W odróżnieniu od wielu innych książek pisanych wtedy i wydawanych po polsku. Kilkakrotnie pisałam, że chętnie podejmę się (za darmo) robienia podobnych wyborów najciekawszych esejów pisanych po angielsku i francusku, jeśli ktoś podejmie się tłumaczenia i wydawania. Jak wiele pomysłów rzucanych w powietrze – i ten pozostał bez echa.
Należy obawiać się świętej krowy zwanej „dialogiem”
Trudniej jest też coś dobrze streścić, niż samemu napisać. Postaram się jednak przedstawić w olbrzymim skrócie kilka tez artykułu Françoise Thom. Nie należy bać się pojęcia „zimna wojna” – to dzięki zimnej wojnie, zapoczątkowanej w 1946 roku po oddaniu Europy Wschodniej Stalinowi, Zachód powstrzymał dalszą ekspansję Związku Sowieckiego. Należy natomiast obawiać się świętej krowy zwanej „dialogiem”. Tylko Rosja zyskuje na niekończących się spotkaniach na szczycie, konferencjach i rozmowach. „Upieranie się przy dialogu za wszelką cenę, zwłaszcza gdy Moskwa trzyma nas na muszce jak wariat biorący zakładnika, pokazuje tylko naszą słabość i zachęca Kreml do dalszej eskalacji”.