Rz: Najnowsza książka Michela Houellebecqa „Soumission" już zdążyła wzbudzić we Francji wiele kontrowersji. Czy pisarz zawsze budzi takie emocje?
Antoni Libera: Houellebecq budzi kontrowersje od samego początku swojej kariery literackiej. Przede wszystkim chodzi o jego negatywny i szyderczy stosunek do islamu. Nazwał go kiedyś „najgłupszą religią świata" i wsławił się tą wypowiedzią – na dobre i na złe – jako obrazoburca, a zarazem jako człowiek bardzo odważny, bo wiedział o fatwie, jaką rzucono swego czasu na Salmana Rushdiego za jego „Diabelskie wersety". Wskutek tej wypowiedzi wyjechał na parę lat z Francji i „ukrywał się" na zachodnim wybrzeżu Irlandii.
Krytyka cywilizacji zachodniej też tak oburza?
Tak, i to ta bezkompromisowa krytyka cywilizacji zachodniej, która – według niego – zdradziła swe dawne wartości i popadła w szaleństwo myślenia utopijnego. Wyrazem takiego myślenia jest polityczna poprawność wraz z wszystkimi jej pochodnymi. Houellebecq bezwzględnie atakuje Unię Europejską jako neototalitarny system, który chce zapanować nad wszelką aktywnością człowieka, łącznie z jego myśleniem. Kontrowersje budzi też ekscentryczny charakter pisarza: epatowanie czarnowidztwem, skłonność do intelektualnej prowokacji, medialna autokreacja, stwarzanie własnego wizerunku jako wycofanego ze świata proroka, z którego robi się „wroga ludu". Dobrze ukazuje to niedawno nakręcony film pt. „Porwanie Michela Houellebecqa", według jego własnego pomysłu i z nim w roli głównej. Jest to świetny, bardzo inteligentny, a przy tym dowcipny obraz.
Czy mieści się on w schemacie, który dzieli preferencje polityczne na lewicowe i prawicowe?
Houellebecq jest pisarzem o wybitnej inteligencji, doskonale wyczuwającym czas. Więc albo chce się wraz z nim spojrzeć prawdzie w oczy i co najwyżej podyskutować o szczegółach, albo woli się go odrzucić jako kogoś niewygodnego, kto zakłóca z dawna przyjęty i zastygły porządek myślenia. Wedle mojej oceny osobliwość Houellebecqa polega na tym, że nie należąc w żadnej mierze do tradycyjnej prawicy, jest jednocześnie mocno antylewicowy.