Plus Minus: W ostatnią niedzielę na Białorusi uprowadzono samolot pasażerski lecący z Aten do Wilna, podrywając w tym celu nawet myśliwiec. Dlaczego władze użyły aż takich środków, by wsadzić za kraty 26-letniego opozycyjnego dziennikarza Ramana Pratasiewicza?
Aleksander Łukaszenko nigdy nie pogodzi się z krytyką i odmiennym od jego punktem widzenia, a swoją politykę na Białorusi uważa za jedyną słuszną. Poza tym wielokrotnie mówił, że rozliczy wszystkich, którzy wystąpili przeciwko niemu. Z kolei szef KGB generał Iwan Tertel mówił, że historia Białorusi pokazuje, że funkcjonariusze bezpieczeństwa i MSW znajdą i ukarzą każdego, kto występuje przeciwko państwu. A kilka tygodni temu wiceszef MSW Mikałaj Karpiankou mówił w stacji rządowej, że znajdą każdego, nawet za granicą. Tym samym zadeklarował gotowość do dokonania aktów terroryzmu. Zatrzymując Ramana Pratasiewicza, realizują więc swoje zapowiedzi. Ostatnio wiceszef komisji zagranicznej białoruskiego parlamentu Siarhej Hajdukiewicz nawet apelował, by mnie aresztowano, wsadzono do bagażnika i wywieziono na Białoruś. To wszystko wpisuje się w logikę Łukaszenki, który osobiście grozi swoim oponentom i te groźby spełnia.
W odpowiedzi na to Unia Europejska zamknęła niebo dla państwowych białoruskich linii lotniczych. Zapowiedziano kolejne personalne sankcje. Mówi się o sankcjach gospodarczych, ale na razie konkretów brak. To powstrzyma Łukaszenkę?
Myślę, że to, co się stało w niedzielę, było w jakimś sensie następstwem braku aktywnej polityki Unii Europejskiej wobec Białorusi. Zbyt wiele było słów, apeli, wyrazów zaniepokojenia i wyrazów głębokiego zaniepokojenia, ale brakowało czynów. Zachód nie uświadamia sobie tego, że ma do czynienia z wojskową dyktaturą, która jest gotowa do zabijania. Już w sierpniu reżim pokazał, że jest gotów do ostrych represji i tylko ktoś mocny może stawić mu czoło. Łukaszenko nigdy nie zdecyduje się na żadne rozmowy czy mediacje, jeżeli będzie odczuwał przewagę nad swoimi rozmówcami. Wykorzystał ostatnie miesiące, by stłumić masowe protesty, ale nie odmienił poglądów ludzi. Z niezależnych sondaży wynika, że ponad 80 proc. Białorusinów wciąż nie uważa go za prezydenta. Chcą jego odejścia. Przyśpieszyć to mogą jedynie skuteczne sankcje wobec reżimu, które pomogą Białorusinom zmienić sytuację w kraju. Zakaz lotów do UE białoruskich linii lotniczych będzie różnie odebrany przez społeczeństwo Białorusi. Ale warto zaznaczyć, że to wina Łukaszenki. To on izoluje społeczeństwo, bo zamknął granice lądowe już osiem miesięcy temu. Przewodnicząca Komisji Europejskiej zapowiedziała poszerzenie sankcji personalnych i wprowadzenie sankcji gospodarczych, będziemy czekali na konkrety.
Europejscy politycy mówią jednak, że chcą uniknąć sankcji gospodarczych, które uderzyłyby w zwykłych Białorusinów.