Uprawnień zabużańskie - własność musi być chroniona

Różnicowanie Zaburzan jest nie tylko przejawem niesprawiedliwości,ale też narusza prawo do równego traktowania.

Aktualizacja: 08.06.2021 11:13 Publikacja: 08.06.2021 02:00

Uprawnień zabużańskie - własność musi być chroniona

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Lokaj

Trybunał Konstytucyjny w sprawie K 2/04, analizując uwarunkowania umów międzynarodowych leżących u podstaw uprawnień zabużańskich, doszedł do przekonania, że ,,[u]zasadnieniem (...) kompensacji było (...) umożliwienie obywatelom polskim (...) rozpoczęcia w miarę normalnego bytowania, w ślad za manifestowanym przywiązaniem do obywatelstwa polskiego (...), wyrażającym się wolą przemieszczenia się na terytorium państwa polskiego w jego powojennych (i obecnych) granicach lub, co najmniej, wyrażeniem na to zgody" (tak w pkt. III.3 i 10 uzasadnienia). W tej sytuacji warunek przesiedlenia się do Polski w jej nowych granicach miał służyć pierwotnie potwierdzeniu polskiej przynależności państwowej, albowiem władze ZSRR traktowały Polaków mieszkających na zaanektowanych Kresach II RP począwszy od 17 września 1939 r., wyłącznie jako obywateli sowieckich.

Mechanizm przesiedleńczy

Z tej perspektywy, wykorzystanie braku przesiedlenia się właściciela pozostawionego mienia do Polski w jej powojennych granicach, jako podstawy odmowy potwierdzenia prawa do rekompensaty – stoi w jasnej sprzeczności z zasadą sprawiedliwości, skoro ,,zamanifestowanie" przez Polaków z Kresów przywiązania do obywatelstwa polskiego po 17 września 1939 r., przeważnie skutkowało konfiskatą (nacjonalizacją) nieruchomości i drastycznym pogorszeniem położenia takiej osoby (np. aresztowanie, rozstrzelanie lub zsyłka), a tym samym uniemożliwiało skorzystanie z akcji przesiedleńczej.

Czytaj także: Józef Forystek, Andrzej Wąsowski: Rekompesata za mienie zabużańskie tylko po powrocie do Polski

Dlatego nie można odczytywać zawartego w układach republikańskich mechanizmu przesiedlenia, jako warunku nabycia uprawnień zabużańskich, gdyż był to czynnik mający na celu jedynie potwierdzenie dalszego posiadania obywatelstwa polskiego przez uprawnionych. Co najwyżej czynnik ten może służyć za podstawę wymogu posiadania obywatelstwa polskiego przez osobę uprawnioną nie tylko w dniu 1 września 1939 r., ale też w okresie późniejszym.

Dodatkowo należy wskazać, że analizowany mechanizm przesiedleńczy nie może być postrzegany jako warunek rekompensaty, gdy współczesne standardy konstytucyjne stanowią, iż zamieszkanie w państwie udzielającym świadczeń socjalnych (analogicznie: nabycie domicylu w powojennej Polsce) nie ma istotnego znaczenia dla powstania takich uprawnień w przypadku osób, które legitymują się obywatelstwem danego kraju, jako silniejszą więzią niż związek polegający na zamieszkaniu w nim (tak TK w wyroku SK 11/12 w kontekście wyroków TK P 8/11 oraz TSUE C-499/06). Racjonalny ustawodawca nie mógł zresztą uczynić czynności faktycznej przesiedlenia się właściciela pozostawionych nieruchomości w obecne granice Polski przesłanką uzyskania prawa do rekompensaty w sytuacji, gdy potencjalni beneficjenci tego prawa często nie mieli żadnego wpływu na swoje losy w czasie wojny i po jej zakończeniu, a zatem nie mieli możliwości w sposób swobodny podjąć decyzji o powrocie do Polski.

Jak najszerszy krąg uprawnionych

Błędny jest pogląd zawarty w omawianych wyrokach I OSK 1918/19 i I OSK 3077/19 jakoby przebieg prac nad ustawą dowodził, iż ratio legis art. 1 ust. 2 ustawy dotyczy jedynie osób, które przesiedliły się na obecne tereny Polski.

Przebieg prac ustawodawczych dowodzi, że przyczyną dodania ustępu 2 w art. 1 była chęć objęcia uprawnieniami wszystkich właścicieli pozostawionych nieruchomości - mających 1 wrzesnia 1939 r. obywatelstwo polskie. W rządowym projekcie art. 1 położono nacisk na uregulowanie spraw związanych z pozostawieniem nieruchomości w związku z wojną, a nie w związku z przesiedleniem się w powojenne granice Polski (o czym przesądzała nazwa ustawy oraz definicja ,,prawa do rekompensaty").

W toku prac nad ustawą w sejmowej Komisji Skarbu Państwa, ścierały się dwie opcje. Jedni chcieli ukształtować uprawnienia zabużańskie wąsko, ograniczając je do praw przysługujących wyłącznie osobom ,,ewakuowanym" na podstawie układów republikańskich (np. posłowie rządzącego wówczas SLD i podsekretarz stanu Ministerstwa Infrastruktury). Drugą opcję prezentowali zwolennicy ukształtowania uprawnień zabużańskich możliwie szeroko (przeważnie posłowie opozycji m.in. Gabriel Janowski, Tadeusz Maćkała i Leszek Samborski), wywodząc je z faktu pozostawienia nieruchomości na Kresach w wyniku ich opuszczenia w związku z wojną. W toku dyskusji nie były prezentowane żadne warianty pośrednie, odwołujące się do konieczności objęcia prawem do rekompensaty wszystkich obywateli polskich, którzy opuścili Kresy w dowolny sposób pod rzekomym warunkiem ich przesiedlenia się w obecne granice Polski. Argument powrotu ,,nie był ani podważany, ani kwestionowany" (jak twierdzi Naczelny Sąd Administracyjny) albowiem w ogóle nie był podnoszony i omawiany w toku prac Komisji Skarbu Państwa, zaś wypowiedzi posłów Janowskiego i Maćkały, do których odwołał się NSA, nie mogą stanowić uzasadnienia dla zapatrywań tego sądu, gdyż obydwaj posłowie byli zwolennikami opcji, w której prawo do rekompensaty miało wynikać z pełnego ,,katalogu wydarzeń, które mogły zmusić obywateli Rzeczpospolitej do opuszczenia kresów wschodnich", czemu dali jednoznaczny wyraz w swych wypowiedziach. NSA w wyroku I OSK 3077/19 pomylił wypowiedzi posła Janowskiego na temat art. 1 ust. 2 (ściśle: art. 1 pkt 2) projektu autorstwa powołanej 21 kwietnia 2005 r. czteroosobowej podkomisji sejmowej (i zawarte w nich stanowisko o konieczności objęcia ustawą tzw. późnych repatriantów), z jego poglądami na temat przyszłego, później dodanego ust. 2 do art. 1 ustawy (rozszerzenia kręgu uprawnionych na „inne osoby").

Przepisy te miały różną treść i dotyczyły różnych kwestii, a jedynie łączyło je oznaczenie podobną jednostką redakcyjną (choć na różnym etapie prac legislacyjnych!). Zdaniem posłów, zwolenników poszerzenia katalogu uprawnionych, w przypadku osób zmarłych w łagrach sowieckich lub zamordowanych w więzieniach NKWD (gdy osoby takie spełniały warunki z art. 2 ustawy tj. mieszkały na Kresach i opuściły je w związku z wojną oraz posiadały obywatelstwo polskie) powinna być wypłacona rekompensata ich spadkobiercom. Uwzględniając ratio legis zmiany polegającej na dodaniu w art. 1 ustawy ust. 2 oraz biorąc pod uwagę dyskusję w toku prac parlamentarnych nad treścią tego przepisu można wskazać, że rozszerzenie podmiotowe dokonane tym przepisem dotyczy wszystkich obywateli polskich, którzy opuścili Kresy w związku z wojną pozostawiając tam swe nieruchomości, a nie byli objęci działaniem przepisów wskazanych w art. 1 ust. 1 ustawy (układami republikańskimi).

Stanowisko to nie było motywowane koniecznością uwzględnienia rzekomej przesłanki repatriacji, a akcentowano jedynie konieczność przywiązania do obywatelstwa polskiego i zerwania więzi z Kresami, a nie nabycia więzi domicylowej z obecnymi terenami Polski.

Inne okoliczności

Trybunał Konstytucyjny w wyroku K 33/02 wskazał, że nieopublikowane umowy z republikami SSR nie stwarzają per se podstaw do powstania roszczenia o przyznanie rekompensaty. Same w sobie nie tworzą jakiegokolwiek wymogu prawa do rekompensaty, gdyż art. 1 ustawy nie został wymieniony w art. 7 ust. 1 ustawy wśród przepisów zawierających „wymogi" prawa do rekompensaty, które określono w art. 2 ustawy. Art. 2 ustawy odsyła do art. 1 ustawy jedynie w zakresie niezbędnym do ustalenia przyczyn opuszczenia byłego terytorium Rzeczypospolitej Polskiej (w przypadku właścicieli mających tam tzw. ,,główne" miejsce zamieszkania) lub braku możliwości powrotu na te tereny (w przypadku utraty na Kresach jedynie ,,dodatkowego" miejsca zamieszkania). Artykuł 2 ustawy w żadnym wypadku - a zwłaszcza poprzez odesłanie do art. 1 ustawy - nie nakazuje badać przyczyn opuszczenia Kresów i braku możliwości powrotu na nie przez pryzmat przemieszczenia się właściciela pozostawionych nieruchomości w obecne granice Polski, gdyż kwestia ta w świetle treści tego przepisu jest obojętna.

W art. 1 ust. 2 ustawy wskazano, że zawarta w tym ostatnim przepisie norma dotyczy ,,osób, które na skutek innych okoliczności związanych z wojną były zmuszone opuścić byłe terytorium Rzeczypospolitej Polskiej", a zatem innych okoliczności, niż wskazane w art. 1 ust. 1 ustawy. To oznacza, że zakresy podmiotowe obu ustępów art. 1 ustawy nie zachodzą na siebie bowiem obejmują ,,inne" stany faktyczne i inne grupy uprawnionych. Ustęp 2 obejmuje podmiotowo wszystkich pozostałych właścicieli utraconego mienia - również tych niepowracających do kraju, w tym zamordowanych, czy zaginionych w wyniku działań wojennych. Nie miał co do tego wątpliwości TK w wyroku SK 11/12 wskazując, że „prawo do rekompensaty mają nie tylko osoby repatriowanie (...), ale także osoby „wypędzone" z tych obszarów (art. 1 pkt 1 ustawy) oraz osoby, które na skutek „innych okoliczności" niż umowy repatriacyjne lub wypędzenie „były zmuszone opuścić byłe terytorium Rzeczypospolitej Polskiej" (...). Cechą wspólną wszystkich tych kategorii osób jest to, że zostały one zmuszone okolicznościami faktycznymi i prawnymi do pozostawienia swojej nieruchomości."

Równa ochrona

Różnicowanie Zabużan na osoby, które zostały przesiedlone lub wypędzone z byłych terenów Polski na jej obecne terytorium w ramach tzw. układów republikańskich de facto narzuconych przez Związek Sowiecki, oraz na osoby, które również zostały przez te same władze wypędzone ze swego domu i kraju, jednak, z uwagi na funkcjonujący w Polsce po wojnie totalitarny ustrój komunistyczny, ze względu na swoje „pochodzenie" i pozycję społeczną, nie mogły do niego wrócić bez narażania swojego życia lub zdrowia, jest nie tylko przejawem jawnej niesprawiedliwości, która wciąż dotyka pokrzywdzonych Zabużan, mimo zmian ustrojowych, jakie zaszły w Polsce w ostatnich 30 latach, lecz także narusza wyrażone w art. 32 Konstytucji prawo podmiotowe do bycia równym wobec prawa i do równego traktowania. Nie można spadkobierców uchodźców z Kresów, którzy utracili tam swój dom i majątek, wszystko to za zgodą ówczesnych polskich władz pozbawić praw do skromnej (bo 20 proc.) rekompensaty poprzez wprowadzenie niekonstytucyjnego i pozaustawowego wymogu „przesiedlenia" czy też „zamieszkania" na terytorium Rzeczypospolitej, albowiem co warto ciągle przypominać „własność, inne prawa majątkowe oraz prawo dziedziczenia podlegają równej dla wszystkich ochronie prawnej"(art. 64 ust. 2 Konstytucji).

Józef Forystek jest adwokatem (Kraków)

Andrzej Wąsowski jest adwokatem (Warszawa)

Trybunał Konstytucyjny w sprawie K 2/04, analizując uwarunkowania umów międzynarodowych leżących u podstaw uprawnień zabużańskich, doszedł do przekonania, że ,,[u]zasadnieniem (...) kompensacji było (...) umożliwienie obywatelom polskim (...) rozpoczęcia w miarę normalnego bytowania, w ślad za manifestowanym przywiązaniem do obywatelstwa polskiego (...), wyrażającym się wolą przemieszczenia się na terytorium państwa polskiego w jego powojennych (i obecnych) granicach lub, co najmniej, wyrażeniem na to zgody" (tak w pkt. III.3 i 10 uzasadnienia). W tej sytuacji warunek przesiedlenia się do Polski w jej nowych granicach miał służyć pierwotnie potwierdzeniu polskiej przynależności państwowej, albowiem władze ZSRR traktowały Polaków mieszkających na zaanektowanych Kresach II RP począwszy od 17 września 1939 r., wyłącznie jako obywateli sowieckich.

Pozostało 92% artykułu
Opinie Prawne
Michał Bieniak: Powódź i prawo cywilne
Opinie Prawne
Jędrasik, Szafraniuk: Przyroda jest naszym sprzymierzeńcem
Opinie Prawne
Marta Milewska: Czas wzmocnić media lokalne, a nie osłabiać samorządy
Opinie Prawne
Wojciech Labuda: Samo podwyższenie zasiłku pogrzebowego to za mało
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Opinie Prawne
Tomasz Pietryga: Lekcja praworządności dla Ołeksandra Usyka