Najistotniejszą zmianą w obszarze całego postępowania cywilnego, jaką wprowadza ustawa, jest usunięcie niewielkiego fragmentu art. 15 zzs1 mówiącego o tym, że przewodniczący może skierować sprawę na posiedzenie niejawne, o ile „żadna ze stron nie sprzeciwiła się przeprowadzeniu posiedzenia niejawnego w terminie 7 dni od dnia doręczenia zawiadomienia ich o skierowaniu sprawy na posiedzenie niejawne". Oznacza to, że rozwiązania, które z sejmowej mównicy zachwalał przedstawiciel Ministerstwa Sprawiedliwości, już obowiązują. Tyle tylko, że dotąd, jeżeli strona wolała, żeby sprawa odbyła się w sposób tradycyjny, mogła wyrazić swój sprzeciw i mieć pewność, że gdy warunki na to pozwolą, sąd ją wysłucha, a rozprawę będą mogli obserwować przedstawiciele publiczności lub mediów. Teraz zdanie stron nie będzie się liczyć.
Zdecyduje sędzia
Nie ulega wątpliwości, że mając możliwość zarządzenia rozpoznania sprawy na posiedzeniu niejawnym, bez pytania stron o zdanie, wielu sędziów z tej możliwości będzie korzystać. Tym bardziej że decyzja ta będzie w dużej mierze uznaniowa. Nie przewidziano ani jasnych kryteriów skierowania sprawy na posiedzenie niejawne, ani możliwości kontroli tej decyzji.
Sprawia to, że ustawa przyjęta 20 kwietnia 2021 r. przez Sejm jest sprzeczna z Konstytucją RP i Europejską Konwencją Praw Człowieka. Oba dokumenty jako jedną z gwarancji sprawiedliwego rozpatrzenia sprawy wymieniają jawność postępowania sądowego, odpowiednio w art. 45 i art. 6. Przewidują one wyjątki, ale nie pozwalają na rezygnację z publicznego charakteru postępowania nawet z uwagi na stan epidemii. Tym bardziej z uwagi na problemy techniczne, lokalowe lub z powodu dyskrecjonalnej decyzji sędziego. Poważne zastrzeżenia w swoich opiniach przedstawił z tego względu zarówno Sąd Najwyższy, jak i Prokuratoria Generalna.
Sąd Najwyższy następująco zwracał uwagę, jak daleko idącą ingerencję w zasadę jawności postępowania stanowi ustawa: „W rezultacie ze względu na proponowane uregulowanie art. 15zzs1 pkt 2 [ustawy o zwalczaniu Covid-19 w pierwotnym brzmieniu projektu] zarówno w pierwszej instancji, jak i postępowaniu apelacyjnym sprawa zawsze będzie mogła zostać skierowana na posiedzenie niejawne, a strony zostaną pozbawione możliwości złożenia wiążącego wniosku o przeprowadzenie rozprawy (nawet przy użyciu urządzeń technicznych umożliwiających przeprowadzenie jej na odległość – por. art. 15 zzs1 ust. 1 pkt 1 ustawy o zwalczaniu Covid-19) [w pierwotnym brzmieniu projektu] jest to rozwiązanie bezprecedensowe, trudne do pogodzenia z zasadą jawności postępowania – tym bardziej że ma ono obowiązywać jeszcze przez rok od odwołania stanu zagrożenia epidemicznego".
Możliwe roszczenia
Prokuratoria zwracała uwagę m.in. na zagrożenie związane z możliwą koniecznością wypłaty odszkodowań przez Skarb Państw w związku z rozwiązaniami przewidzianymi w ustawie.
Upowszechnienie rozpoznawania spraw na posiedzeniach niejawnych to nie tylko zastrzeżenia natury konstytucyjnej czy groźba niezliczonych skarg do Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Ustawa będzie miała również niebagatelny wpływ na postrzeganie wymiaru sprawiedliwości przez społeczeństwo. Zgodnie z wynikami badań Eurobarometru odsetek osób pozytywnie oceniających niezależność sądów i niezawisłość sędziów w Polsce spadł z 50 proc. na początku 2017 r. do 34 proc. w 2020. Proponowane rozwiązania jeszcze pogłębią ten trend. Tysiące obywateli zostanie pozbawionych możliwości osobistego przedstawienia własnego stanowiska. Często będą to osoby, które nie są reprezentowane przez profesjonalnych pełnomocników i nie będą umiały skutecznie przedstawić swojego stanowiska na piśmie. Spowoduje to, że nawet jeśli dana sprawa będzie prawidłowo rozpoznana z punktu widzenia sprawiedliwości materialnej, to zarówno w oczach stron i opinii publicznej wyrok będzie budził wątpliwości z powodu niedostatków sprawiedliwości proceduralnej.