Śledztwo prowadzone jest w sposób skandaliczny. Zarówno polskie, jak i rosyjskie władze pracują tak, aby nie wyjaśnić przyczyn katastrofy. Wartość dowodowa wraku jest znikoma. To nie przypadek, że przez pół roku leżał w Smoleńsku, a ślady były zacierane. Gdyby „Misja specjalna” nie pokazała, jak niszczeje ten wrak, prokuratura nic by nie zrobiła. Prokuratura celowo zaciera ślady i dąży do tego, żeby ciała się rozłożyły. Wtedy po ekshumacji nic nie będzie można stwierdzić. Osobiście uważam, że to był zamach. Nie wiem tylko, kto to zrobił i w jaki sposób.
Dlaczego zamach?
Śledztwo jeszcze się nie skończyło, ale już wskazuje się na błąd pilotów. Na jakiej podstawie? Przecież oni byli naprawdę dobrzy, potrafili lądować w warunkach wojny. Nadal tajne są stenogramy z czarnych skrzynek, brakuje dużej części samolotu. Dlaczego nie przekazano stronie polskiej sekcji zwłok? Na jakiej podstawie prokuratura prowadzi śledztwo w sprawie naruszenia przepisów lotów, skoro nie wykluczono zamachu? Brakuje na to odpowiedzi. Nie tylko ja mam wątpliwości. Eksperci uznali, że stenogramy przekazane przez MAK są niewiarygodne.
Rządzący nie chcą upamiętnić ofiar?
PO od początku rządów kłamie w żywe oczy. Pan premier w sierpniu mówił, że nie widzi problemu w kwestii budowy pomnika. Potem stwierdził, że nie powinno go być.
A pani chciałaby pomnika ofiar na Krakowskim Przedmieściu?