Lipcowy start satelity EagleEye z kalifornijskiej bazy AirForce Vanderberg to kamień milowy dla polskiego przemysłu kosmicznego. Na pokładzie rakiety Falcon znajduje się pierwszy duży polski satelita obserwacyjny, zbudowany przez warszawską firmę Creotech (we współpracy ze Scanway). Zgodnie z ambicjami narodowego programu kosmicznego, za nim mają podążać dziesiątki innych. Czy po latach przygotowań sektor ten jest teraz gotowy do wejścia na główną scenę?
Rozwój europejskich narodowych programów satelitarnej obserwacji Ziemi (EO – Earth Observations) jest dzisiaj przedmiotem długofalowych planów inwestycyjnych we wszystkich stolicach największych krajów europejskich (Włochy, Francja, Niemcy, Hiszpania) oraz kilku mniejszych (Belgia, Portugalia, Grecja). Do tych krajów dołącza Polska, rozpoczynając bezprecedensową falę finansowania własnych technologii satelitarnych.
Te inwestycje są motywowane potrzebą budowy suwerenności technologicznej, co jest odpowiedzią na trudną sytuację geopolityczną w Europie: zarówno konflikt w Ukrainie, jak i migrację z Afryki i Bliskiego Wschodu czy potrzebę wyspecjalizowanej industrializacji w obliczu nadchodzących międzynarodowych rewolucji i szoków przemysłowych związanym z zacieśnianiem się łańcuchów dostaw.
W polskich kręgach decyzyjnych połączenie sektora kosmicznego i obronnego zaowocowało nawiązywaniem głębszych relacji z europejskim sektorem aerospacedefence. Rząd nie tylko zawarł umowy na zakup satelitów wysokiej rozdzielczości Pleiades od francuskiego Airbusa, ale przede wszystkim stworzył podstawy budżetowe w ramach KPO (Krajowego Planu Odbudowy) i budżetu obronnego do zamówień krajowych systemów i infrastruktury do zbierania i przetwarzania danych satelitarnych. W rezultacie tych działań w Gdańsku powstaje duży tzw. segment naziemny (ground segment) dla francuskich satelitów, a firmy w Polsce przygotowują się do dużych technologicznych przetargów na rozwój dodatkowych platform obserwacyjnych w ramach programów narodowych.
Dalsze polskie plany rozwoju konstelacji satelitarnych wskazują, że w ciągu najbliższych trzech lat Polska umieści na orbicie kompletnie nowe narodowe zasoby – zbudowane w ramach współpracy z Europejską Agencją Kosmiczną (ESA, European Space Agency – red.), jak i krajowych projektów technologicznych. Skala i ambicje tych programów są tak samo imponujące, jak i zaskakujące, zwłaszcza w Europie.