Rośnie zainteresowanie rolą czynników kulturowych w kształtowaniu alokacji ekonomicznych. Jednym z najbardziej wpływowych podejść w tej dziedzinie jest założenie, że cechy kulturowe zmieniają się powoli, co minimalizuje wpływ alokacji ekonomicznych na kulturę. Podejście to nie wyklucza analizy współewolucji kultury i wyników gospodarczych, co już opisywał np. Guido Tabellini („The Scope of Cooperation: Values and Incentives") czy Alberto Bisin i Thierry Verdier („On the Joint Evolution of Culture and Institutions"). Jednak w większości zastosowań kultura ma tendencję do wywierania bardziej definiującego wpływu na alokacje ekonomiczne i instytucje niż one na kulturę.
Alternatywne ramy zostały niedawno zaproponowane w pracy Darona Acemoglu i Jamesa A. Robinsona („Culture, Institutions and Social Equilibria: A Framework"), którzy dowodzili płynności kultur i ich adaptacji do zmieniających się sił politycznych lub ekonomicznych w różnych społeczeństwach. Ich podejście kładzie większy nacisk odpowiedzi zmiennych kulturowych na równowagę ekonomiczną. I choć jest ono mniej popularne, to niedawno opublikowana praca Darona Acemoglu („Obedience in the Labor Market and Social Mobility") dostarcza klarownych dowodów na poparcie jego zasadności.
Praca Acemoglu
Amerykański ekonomista z MIT, motywowany bogatą heterogenicznością postaw i preferencji społecznych w wielu społeczeństwach, zbadał, w jaki sposób równowaga na rynku pracy dostarcza jednostkom zróżnicowanych bodźców kulturowych w zależności od ich aktualnej pozycji społecznej, co z kolei wpływa na produktywność, możliwości rozwoju przedsiębiorczości i mobilność społeczną. Innymi słowy Acemogu przedstawia w artykule analizę tego, jakie wartości, zwłaszcza w odniesieniu do posłuszeństwa i niezależności, rodziny przekazują swoim dzieciom oraz jak te wartości oddziałują na mobilność społeczną. Do jakich wniosków badacz dochodzi?
Posłuszeństwo jest cechą przydatną dla pracodawców, zwłaszcza gdy płace są niskie, gdyż niezależni pracownicy muszą otrzymywać więcej bodźców. Natomiast gdy płace są wysokie, bodźce te są dostarczane automatycznie. W związku z tym w środowiskach o niskich płacach rodziny o niskich dochodach będą skłaniać się ku wpajaniu wartości posłuszeństwa, aby nie stawiać dzieci w niekorzystnej sytuacji na rynku pracy. W stopniu, w jakim niezależność jest przydatna w działaniach przedsiębiorczych, obniża to ich mobilność społeczną.
Z drugiej strony rodzice o wysokich dochodach (nierzadko przedsiębiorcy) wpajają wartości niezależności, bo oczekują, że ich dzieci mogą rozpocząć działalność przedsiębiorczą (lub kierowniczą) o wyższych dochodach dzięki swoim zasobom rodzinnym i przywilejom, co w tym kontekście jest ujmowane jako zdolność do pozostania w przedsiębiorczości bez ponoszenia kosztów wejścia.