- Na rynku domów nadal trudno o kupującego – ocenia Tomasz Rożek z warszawskiej agencji Akces Nieruchomości. – W skali całego roku spadki cen budynków jednorodzinnych mogą przekroczyć 10 proc. Klienci poszukują niedużych, tanich w zakupie i eksploatacji domów, do 200 mkw. Bardzo trudno sprzedać duże, wielopoziomowe segmenty. Pośrednik zauważa też, że klienci zwracają coraz większą uwagę na wysokość opłat za użytkowanie wieczyste.
- W Trójmieście, jak mówi Łukasz Browarczyk z BIG Nieruchomości, rynek domów na początku roku znacznie się ożywił. – Większe zainteresowanie dotyczy i rynku wtórnego, i pierwotnego – zauważa Łukasz Browarczyk. – Największym popytem cieszą się budynki o powierzchni użytkowej do 150 mkw., postawione po 2000 r. Atutem jest garaż, szczególnie na dwa auta.
- Duża podaż domów jest w Koszalinie. – Mamy wiele ofert budynków, zwłaszcza w stanie deweloperskim, czyli do wykończenia. Klientów jest dużo mniej – mówi Barbara Urbanowicz z UCN. – Nie ma co liczyć na wzrost cen. Oczekiwania klientów rozmijają się z rynkiem. Poszukiwane są niewielkie budynki, najlepiej parterowe, wzniesione w nowych technologiach, jak najbliżej centrum i na osiedlach z pełną infrastrukturą.
Jak powstaje barometr
Pośrednicy z kilku miast podają ceny mkw. dwóch domów o różnej powierzchni obowiązujące obecnie oraz prognozowane za rok. Wyliczoną aktualną średnią cenę mkw. porównujemy z przeciętną przed rokiem i przewidywaną za rok, uzyskując rzeczywiste i prognozowane zmiany w procentach.