Tak wynika z niedawnego wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego (WSA) w Szczecinie. Niestety oznacza on, że szybka sprzedaż nieruchomości nabytej w spadku po nagłej śmierci pierwotnego spadkobiercy wiąże się z koniecznością rozliczenia PIT.
Sprzedaż domu w spadku a PIT
Spór w sprawie powstał na tle bardzo życiowej sytuacji. A chodziło o skutki sprzedaży spadkowej nieruchomości, która przez splot nieszczęśliwych okoliczności trafiła do córki pierwotnego spadkobiercy.
Był to dom, który wybudowali jego rodzice. Z wniosku o interpretację wynikało, że działkę pod jego budowę dziadkowie kupili w październiku 2002 r. A dom wybudowali w 2007 r. Dziadek zmarł w styczniu 2021 r. Cały majątek po nim w drodze dziedziczenia ustawowego przypadł jego żonie oraz synom. Jeden z nich – ojciec wnioskodawczyni – stał się m.in. współwłaścicielem nieruchomości. Niestety mężczyzna zmarł dwa lata później. Tak udział w domu odziedziczonym przez niego po ojcu przypadł jego żonie i córce. Kobieta wyjaśniła, że spadkowy dom należący pierwotnie do dziadków został sprzedany w grudniu 2023 r. I jej jako współwłaścicielce przypadła część zysku.
Czytaj więcej
Sprzedaż mieszkania po spadku i sprzedaż części mieszkania po darowiźnie to skomplikowane zagadnienia. Skutki podatkowe sprzedaży części mieszkania nabytej w spadku mogą być zupełnie inne niż otrzymanej w darowiźnie.
Kobieta chciała wyjaśnienia czy w takim przypadku powinna rozliczyć się z fiskusem. Sama uważała jednak, że sprzedaż nieruchomości spadkowej nie podlegała PIT. A to dlatego, że pięcioletni termin, po upływie, którego odpłatne zbycie nieruchomości nie jest opodatkowane PIT, należy liczyć od momentu nabycia – ewentualnie wybudowania – jej przez dziadka, czyli spadkodawcę spadkodawcy. Zauważyła, że jej zmarły ojciec mógłby sprzedać odziedziczoną po własnym ojcu nieruchomość bez PIT, bo spadkodawca był jej właścicielem dużo dłużej, niż pięć lat licząc od końca roku nabycia (wybudowania).