Pierwszy wielki sukces Piotr Orzechowski odniósł w 2011 roku. Miał wówczas 21 lat i na słynnym Montreux Jazz Piano Solo Competition zdobył Grand Prix, pokonując 40 pianistów z wielu krajów. To było mocne wejście w świat jazzu.
Jak Pianohooligan przerobił Krzysztofa Pendereckiego
Rok później dokonał rzeczy znacznie bardziej bezczelnej. Jako Pianohooligan na debiutancki album „Experiment Penderecki” wybrał kilka utworów wielkiego mistrza i zinterpretował po swojemu. Efekt był piorunujący. Orkiestrowe lub chóralne kompozycje Pendereckiego w wersji Pianohooligana na fortepian solo nie tylko zachowały brzmieniowe bogactwo, ale potrafiły zamienić się w jazzową balladę lub przykuwać uwagę swym improwizacyjnym charakterem.
Czytaj więcej
Federalne władze Niemiec i Bawarii osiągnęły po licznych dyskusjach porozumienie i przedłużyły Katharinie Wagner kontrakt. Pozostanie dyrektorką Festiwalu w Bayreuth do 2030 roku, ale z zastrzeżeniami.
Wszystkich opracowań Pianohooligan dokonał za aprobatą Krzysztofa Pendereckiego, który potem wielokrotnie mówił o swojej fascynacji tym młodym pianistą i jego umiejętnościami.
Piotr Orzechowski jest człowiekiem o nienagannych manierach, bo pochodzi z inteligenckiej rodziny krakowskiej, gdzie ceni się tradycję. Ale jako Pianohooligan ma nieodpartą chęć, by spojrzeć na nią w sposób nieoczywisty, pozornie obrazoburczy. Rok po eksperymencie z utworami Pendereckiego wraz z innym niespokojnym pianistycznym duchem Marcinem Masecki wydali płytę „Bach rewrite”. Zagrali koncerty Jana Sebastiana na elektrycznych fortepianach z lat 70. XX wieku, nasycając je jazzową pulsacją.