Sopot jest dla Wojciecha Fibaka miejscem sentymentalnym nie tylko z powodu spędzanych z mamą w dzieciństwie wakacji, ale także to na sopockich kortach po raz pierwszy, w 1970 roku, zdobył tytuł tenisowego mistrza Polski juniorów.
Wystawa „Na tropie doskonałości” to trzecia prezentacja kolekcji Fibaka w sopockiej galerii. Pierwsza, „Polski Paryż”, miała miejsce w 1998 roku i cieszyła się tak wielką frekwencją, że już rok później odbyła się kolejna – „Ecole de Paris”.
Aktualna wystawa jest dziewiętnasta – jak wyliczył Wojciech Fibak – urządzona w różnych miejscach w Polsce. Najważniejsze jednak były pierwsze publiczne pokazy kolekcji – w 1992 roku, w Muzeach Narodowych w Warszawie, Krakowie i w Poznaniu (od Ecole de Paris, Młodej Polski aż do współczesności z Janem Lebensteinem i Wojciechem Fangorem włącznie).
W tamtym czasie były to wystawiennicze ewenementy. Te pierwsze pokazy zbiorów żyjącego kolekcjonera w tak ważnych instytucjach stanowiły zarazem zachętę do zainteresowania się tym wówczas nie tak oczywistym hobby. Na polskim rynku sztuki Wojciech Fibak był pod tym względem prekursorem wyznaczającym trendy.
Zmienne upodobania
– Nigdy nie byłem osobą, która nabywała obrazy przypadkowo i bez stosownego przygotowania – przyznaje Wojciech Fibak w rozmowie z Cezarym Pieczyńskim, kuratorem sopockiej wystawy, a opublikowanej w katalogu. Zwierza się również: – Sens inwestycyjny towarzyszył mi od początku. Jednak głównym motorem działań, moją zasadą kolekcjonerską było zawsze to, aby kupować wybitne prace wybitnych artystów.