Sejm przyjął 4 listopada ustawę o zmianie ustawy o prawach konsumenta, ustawy – Kodeks cywilny oraz ustawy – Prawo prywatne międzynarodowe. To implementacja unijnej dyrektywy w sprawie niektórych aspektów umów o dostarczanie treści cyfrowych i usług cyfrowych (770/19). Ustawa czeka na podpis prezydenta. Jeden z jej przepisów zakłada nowelizację art. 3 ustawy o prawach konsumenta w ten sposób, że dodaje nowe wyłączenie jej stosowania. Mimo uspokajającej treści uzasadnienia eksperci wskazują, że taka zmiana może powodować praktyczne problemy.
– Przyjęty model implementacji (i zmiana art. 3 ustawy o prawach konsumenta) zakłada, że ograniczone zostanie stosowanie ustawy o prawach konsumenta w przypadkach, w których obecnie ma ona zastosowanie – mówi Mirosław Gumularz, radca prawny specjalizujący się w prawie nowych technologii. – Przykładowo firma X tworzy aplikację mobilną, w której dostarczane są treści cyfrowe. Nie pobiera ani płatności tradycyjnej, a dane osobowe pozyskuje tylko w celu dostarczania treści, ponieważ zakłada, że za kilka lat sprzeda rozwiązanie wraz z bazą danych. Zgodnie z implementacją ustawa o prawach konsumenta nie znajdzie zastosowania – wyjaśnia.
W szczególności byłby tu wyłączony obowiązek informacyjny i dostarczenia regulaminu na trwałym nośniku.
– A on jest bardzo ważny. Może się bowiem zdarzyć, że taka aplikacja robiła zdjęcia użytkownikom, a w regulaminie przewidziano, że ma licencję na ich wykorzystanie – wyjaśnia adw. Andrzej Bućko, specjalista od prawa konsumenckiego. – I to nawet jeśli zawierając umowę, przeczytał regulamin. Ale skoro nie było go na trwałym nośniku, mógł zostać później dowolnie zmieniony, a użytkownik nawet się o tym nie dowiedział i nie mógł zweryfikować swoich praw i obowiązków – dodaje.
Czytaj więcej
Sejm – po głosowaniu nad poprawkami Senatu – ostatecznie przyjął przygotowaną w Ministerstwie Sprawiedliwości ustawę dotyczącą praw konsumenta.