Wojna w Izraelu. Internet zalewany dezinformacją

Sieci społecznościowe toną w fałszach dotyczących walk Izraela z Hamasem.

Publikacja: 12.10.2023 13:14

Fala kłamstw jaka zalała internet nie jest tylko efektem niewiedzy czy nieumiejętności krytycznego m

Fala kłamstw jaka zalała internet nie jest tylko efektem niewiedzy czy nieumiejętności krytycznego myślenia. Bardzo często jest to świadome działanie dezinformacyjne

Foto: Menahem KAHANA / AFP

„Ukochani nasi bracia w Panu, oświadczamy wam że cerkiew św. Porfiriusza jest nietknięta” – ogłosili prawosławni ze Strefy Gazy, zdenerwowani informacjami o zniszczeniu ich świątyni.

W sieci społecznościowej X (w lepszych czasach zwanej Twitter) od 9 października bowiem rozpowszechniane było nagranie: „Izrael właśnie zniszczył cerkiew św. Porfiriusza, trzeci najstarszy kościół na ziemi, który ma 1616 lat”.

Kłamstwa, kłamstwa, kłamstwa

„Media społecznościowe prezentują nagrania sprzed lat lub z całkiem innych stref konfliktu jako najnowsze izraelskie bombardowania Gazy. Bezpodstawnie twierdzą, że nagranie z zagubioną dziewczynką (mówiącą po arabsku) przedstawia izraelską zakładniczkę w Strefie Gazy. Pokazują flary zapalone na meczu piłkarskim przez kibiców z Algierii jako światła wybuchów w rejonie konfliktu. To tylko kilka przykładów” – opisała sytuację słynna grupa śledcza Bellingcat.

Czytaj więcej

Atak Hamasu: 12-letni Francuz zaginął. Babcia apeluje do Macrona: "Ja mogę umrzeć"

W nagraniach z innych stref konfliktów prezentowanych jako wojna w Izraelu najnowszym przykładem jest oskarżanie izraelskiej armii o używanie bomb zapalających z ładunkiem magnezu. Odpowiedni klip wideo pochodzi jednak z marcowego szturmu rosyjskiej armii na Wuhłedar – tam Rosjanie rzeczywiście użyli takiej broni.

„Dezinformacja jest szczególnie niegodziwa, gdy łączy autentyczne informacje z pogłoskami” – dodaje Bellingcat.

Akcje propagandowe

Ale fala kłamstw jaka zalała internet nie jest tylko efektem niewiedzy czy nieumiejętności krytycznego myślenia. Bardzo często jest to świadome działanie dezinformacyjne. Czasami autorów udaje się złapać na gorącym uczynku.

Czytaj więcej

Izrael grozi: Nie włączymy Palestyńczykom prądu, dopóki nie wypuszczą zakładników

Na nagraniu widać żałobników niosących po ulicy ciało zabitego ułożone na deskach. Ponieważ wideo pochodzi ze Strefy Gazy można się domyślić, że to ofiara izraelskich nalotów. Nagle słychać syreny ostrzegające przed nalotem. Żałobnicy rzucają na ziemię deski z ciałem i uciekają.

Ale po chwili sam „zabity” zrywa się z ziemi i biegnie szukać ukrycia. W tle słychać śmiech palestyńskich dziewcząt, które filmowały całą scenę z mieszkania na pierwszym piętrze.

Najwyraźniej alarm lotniczy przerwał nagrywanie kolejnego, propagandowego klipu Hamasu.

Kłamać trzeba umieć

 - Dlaczego oni te nagrania z zabijaniem umieszczają w internecie? Przecież to na rękę zachodniej propagandzie! – wołała w rosyjskiej telewizji jedna z najbardziej znanych propagandystek Kremla Olga Skabiejewa. Martwiła ją rzecz jasna działalności Hamasu czyli mordowanie izraelskich cywilów i umieszczanie nagrań z tego w sieciach społecznościowych. Teraz można jedynie się domyślać, że rosyjscy specjaliści od propagandy pouczą islamskich terrorystów co można, a czego nie należy robić w internecie.

Czytaj więcej

"Ludzie są oburzeni nieporadnością wywiadu". Polka mieszkająca w Izraelu o sytuacji w strefie wojny

Sami Rosjanie odrobili tę lekcję w ciągu półtora roku wojny z Ukraina. O ile na jej początku można było znaleźć mnóstwo nagrań rosyjskich żołnierzy kradnących lub mordujących cywilów (lub jeńców) teraz jest to coraz trudniejsze. Agresorzy uświadomili sobie, że takie klipy wideo mogą stanowić nawet dowód w sądzie i teraz unikają jak ognia ich publikacji.

Z Hamasem będzie pewnie podobnie.

UE traci cierpliwość

Ale obecny zalew kłamstw zdenerwował władze Unii Europejskiej. Już na piąty dzień wojny zareagowały na to i to bardzo brutalnie.

Komisarz rynku wewnętrznego Thiery Breton wysłał listy ostrzegawcze do właściciela X (czyli dawnego Twittera) Elona Muska i Mety, Marka Zuckerberga. Zażądał w nich usunięcia „nielegalnych treści i nieprawdziwych informacji” dotyczących wojny na Bliskim Wschodzie. Obaj multimiliarderzy dostali 24 godziny na przedstawienie UE informacji, w jaki sposób zapanowali nad chaosem dezinformacji w należących do nich sieciach społecznościowych.

Jeśli nie podejmą właściwych działań Breton zagroził im grzywnami do wysokości 6 proc. obrotów ich firm na całym świecie, a w skrajnym przypadku zablokowaniem na terenie Unii Europejskiej.

Na razie nie widać, by na Twitterze lub Facebooku zmniejszyła się ilość rozpowszechnianych kłamstw, dezinformacji czy przeinaczeń.

„Ukochani nasi bracia w Panu, oświadczamy wam że cerkiew św. Porfiriusza jest nietknięta” – ogłosili prawosławni ze Strefy Gazy, zdenerwowani informacjami o zniszczeniu ich świątyni.

W sieci społecznościowej X (w lepszych czasach zwanej Twitter) od 9 października bowiem rozpowszechniane było nagranie: „Izrael właśnie zniszczył cerkiew św. Porfiriusza, trzeci najstarszy kościół na ziemi, który ma 1616 lat”.

Pozostało 92% artykułu
Konflikty zbrojne
Operacja w obwodzie kurskim. Rosja spodziewała się jej od końca 2023 roku
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Materiał Promocyjny
Zarządzenie samochodami w firmie to złożony proces
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?