Sabotażyści w obwodzie briańskim to Rosjanie? "Wkroczył Rosyjski Korpus"

Rosyjski Korpus Ochotniczy ogłosił, że jest odpowiedzialny za "akcję na briańszczyźnie". Jednostka, o której niewiele wiadomo, podobno wchodzi w skład ukraińskiej armii. Jest też konkurencyjna wobec Legionu Wolna Rosja, sformowanego w Ukrainie na początku wojny i walczącego m.in. w Bachmucie.

Publikacja: 02.03.2023 12:23

Nagranie, które ma przedstawiać żołnierzy Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego

Nagranie, które ma przedstawiać żołnierzy Rosyjskiego Korpusu Ochotniczego

Foto: Telegram

Czytaj więcej

Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 372

Rosyjskie agencje poinformowały, że w przygranicznym obwodzie briańskim w Rosji trwają walki z grupą "ukraińskich sabotażystów".

"Grupa ukraińskich sabotażystów weszła do ​​dwóch wiosek, w jednej z nich biorąc miejscowych mieszkańców jako zakładników" - twierdzi TASS, powołując się na informatora. Według tego źródła, trwają starcia oddziałów Rosgwardii z "sabotażystami".

Czytaj więcej

Rosjanie: Ukraińscy sabotażyści weszli do obwodu briańskiego, trwają starcia

Informacje o zakładnikach podały też inne rosyjskie agencje, RIA i Interfax. Powołując się na rosyjskie służby RIA przekazała, że kilka osób zostało wziętych jako zakładnicy w sklepie we wsi oddalonej o mniej niż kilometr od granicy z Ukrainą.

Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, pytany o sytuację w obwodzie briańskim przez dziennikarzy stwierdził, że prezydent Władimir Putin "został o niej poinformowany" i dodał, że atak "ukraińskich bojowników" w obwodzie briańskim ma charakter "ataku terrorystycznego", a agencje bezpieczeństwa podejmują działania mające na celu "zniszczenie terrorystów".

Tymczasem według najnowszych doniesień za atakiem na wsie w obwodzie briańskim stoi Rosyjski Korpus Ochotniczy.

"Dokładnie teraz możecie zobaczyć w internecie informacje, że "ukraińscy dywersanci" zabili dzieci, wzięli zakładników i wycofali się. Wszystko to kłamstwo kremlowskiej propagandy" - ogłosił przedstawiciel Korpusu w sieci społecznościowej Telegram.

"Rosyjski Korpus Ochotniczy wkroczył na Briańszczynę, by pokazać rodakom, że jest nadzieja, że wolni Rosjanie z bronią w ręku mogą walczyć z reżimem" - dodał.

Korpus sam twierdzi, że jest jednostką podległą dowództwu ukraińskiej armii, w przeciwieństwie do Legionu, który wchodzi w skład Gwardii Narodowej. Jednak ukraińskie dowództwo "Północ" (odpowiedzialne za bezpieczeństwo północnej części kraju) twierdzi, że nic nie wie o jakiejś akcji prowadzonej po rosyjskiej stronie granicy.

W sieci pojawiło się zdjęcie dwóch bojowników Korpusu na tle wejścia do punktu pomocy medycznej w wiosce Liubeczany. W rękach trzymają niewidziany wcześniej sztandar - prawdopodobnie to jest ich symbol. Bojownika z lewej rozpoznano jako Denisa Kapustina. W styczniu w Rosji zablokowano nagranie na Youtubie, w którym informował, że walczy w składzie Korpusu.

Rosyjska, niezależna telewizja Dożdź rozpoznała na zdjęciu inną osobę: Denisa Nikitina, dowódcę Rosyjskiego Korpusu Ochotników. Jeszcze jesienią ubiegłego roku, w wywiadzie dla jednej z ukraińskich telewizji powiedział on, że "jest mieszkańcem Moskwy w drugim pokoleniu a teraz walczy za Ukrainę".

- Na akcji było 45 ludzi. Weszliśmy, sfilmowaliśmy, zrobiliśmy zasadzkę na dwa wozy bojowe. Dzieci i w ogóle ofiar cywilnych nie wiedziałem. Ale jeden (rosyjski) pogranicznik został ranny. Żadnych zakładników nie braliśmy - powiedział niezależnemu, rosyjskiemu wydaniu "Ważnyje Istorii" jeden z uczestników ataku.

- Żadnych ukraińskich dywersantów tu nie było. Nigdy nie sądziłem, że rosyjska granica jest tak dziurawa - mówił sam Nikitin. Z jego przeszłości wiadomo też, że należał do "ultrasów" (chuligańsko-bandyckich grup kibiców), był też skinheadem, trenował sztuki walki. Używał pseudonimu Denis White Rex i przez pewien czas był związany ze środowiskami rosyjskiej skrajnej prawicy. Część niezależnych, rosyjskich dziennikarzy uważa, że były to grupy neonazistowskie.

On sam twierdzi, że kilkakrotnie był w Rosji zatrzymywany przez policję, a na czele jakiejś grupy podpalił biuro rządzącej, putinowskiej partii Jedna Rosja.

Rosyjskie agencje poinformowały, że w przygranicznym obwodzie briańskim w Rosji trwają walki z grupą "ukraińskich sabotażystów".

"Grupa ukraińskich sabotażystów weszła do ​​dwóch wiosek, w jednej z nich biorąc miejscowych mieszkańców jako zakładników" - twierdzi TASS, powołując się na informatora. Według tego źródła, trwają starcia oddziałów Rosgwardii z "sabotażystami".

Pozostało 90% artykułu
Konflikty zbrojne
Wojna na Bliskim Wschodzie wisi w powietrzu
Konflikty zbrojne
Ukraińcy strzelają do Rosjan amunicją z Indii. Indie nie protestują
Konflikty zbrojne
Eksplodujące radiotelefony Hezbollahu. To był najbardziej krwawy dzień w Libanie od roku
Konflikty zbrojne
Rosja chce mieć drugą armię świata. Czy Putin szykuje się do długiej wojny?
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Konflikty zbrojne
Wybuchające pagery w Libanie. Hezbollah upokorzony i zdruzgotany