W potrzebach konsumentów widać zarówno ślady dwucyfrowej inflacji cen żywności, jak i pozostałe po lockdownach zainteresowanie remontami czy ogrodami. W odpowiedzi na pytanie: „Z których sklepów chciałbyś otrzymywać gazetki promocyjne do swojej skrzynki na listy?” – respondenci najczęściej wskazywali sieci sklepów spożywczych, drogerie oraz sklepy budowlane i wnętrzarskie. Tak wynika z badania przeprowadzonego na Ogólnopolskim Panelu Badawczym Ariadna, przeprowadzonym na zlecenie firmy CTRL System, operatora pocztowego, który dostarcza gazetki firmowe czy ulotki. Z badania wynika, że wolimy gazetki promocyjne od szukania okazji w sieci. Popularność darmowych gazetek promocyjnych rośnie – o ile w 2020 roku 51 proc. dorosłych Polaków przynajmniej raz w tygodniu przeglądała gazetki promocyjne supermarketów, dyskontów i innych sklepów, o tyle do dziś ten odsetek wzrósł do 63 proc.
Czytaj więcej
Wysoka inflacja i rosnące wraz z nią ceny usług medycznych nie odstraszają nas od zakupu prywatnych ubezpieczeń zdrowotnych i abonamentów. Ich sprzedaż w ujęciu rocznym rośnie w tempie dwucyfrowym.
Promocje są najbardziej popularne w województwach kujawsko-pomorskim i lubelskim, gdzie 89 proc. respondentów jest nimi zainteresowana. W województwach zachodniopomorskim, dolnośląskim czy opolskim jest to 75 proc. W małych miasteczkach zainteresowanie promocjami deklaruje 86 proc. badanych, gdy to samo deklaruje o 10 punktów procentowych mniej mieszkańców miast powyżej 500 tys. Takie zachowanie wydaje się naturalną próbą ochrony portfela przed utratą wartości nabywczej pieniądza w czasie, gdy inflacja cen żywności sięgnęła w marcu 24 proc. Mimo że potem tempo wzrostu spadło do „tylko” 19,7 proc. w kwietniu (wzrost cen w maju dopiero poznamy), to nie można zapominać, że nawet spadek tempa inflacji nie oznacza, że ceny spadają, tylko że rosną wolniej. Tego zjawiska nie rozumie, o czym pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, nawet 40 proc. Polaków. zwłaszcza wyborcy PiS. Jak wynika z badania przeprowadzonego dla projektu ciekaweliczby.pl., 9 proc. Polaków uważa, że spadająca inflacja oznacza też spadające ceny, 17 proc. badanych błędnie określa, że inflacja nie ma związku z poziomem cen, a 14 proc. wprost przyznaje, że nie jest pewna, o co chodzi.
Czytaj więcej
W kwietniu 2023 r. średnia cena nowego auta osobowego sięgnęła 174,5 tys. zł. Słaby popyt wreszcie zmusił sprzedających do walki o klienta.
Jednak niezależnie od poglądów politycznych 57 proc. respondentów przyznaje, że żyje im się dziś gorzej i stać ich na mniej niż rok temu, 42 proc. pracujących Polaków nie zanotowało żadnej podwyżki pensji w tym czasie. Co więcej, inne badanie – przeprowadzone tym razem przez NielsenIQ – wykazało, że konsumenci odczuwają wzrost cen podstawowych produktów spożywczych czy chemicznych jako wyższy, niż wynika to z danych Głównego Urzędu Statystycznego. To by tłumaczyło, skąd tak duża potrzeba konsumentów do poszukiwania okazji cenowych.