– Chyba nikt nie ma złudzeń, że to, co zobaczyliśmy w sklepach dzisiaj, uda się utrzymać przez pół roku. Dodatkowo ta zmiana uderzyć może w mniejsze sklepy, które już na wejściu od wielu producentów otrzymują często gorsze warunki cenowe niż dyskonty. Ciężko w takich warunkach mówić o równej konkurencji – dodaje Ptaszyński.
Sklepy muszą ceny dostosować, ale czeka je też kontrola, czy wcześniej nie wzrosły, by zostać obniżone. – Monitoring cen trwa. Analiza spływających z Inspekcji Handlowej danych trwa na bieżąco, podobnie jak komunikatów marketingowych dotyczących obniżek cen o VAT. O możliwych dalszych działaniach będzie można mówić, oceniając sytuację po zmianach wynikających z przepisów – podaje biuro prasowe UOKiK. – Radzimy konsumentom, aby już teraz w swoich decyzjach zakupowych omijali tych przedsiębiorców, którzy zachowują się nieetycznie – nasze codzienne decyzje zakupowe powinny wspierać i doceniać uczciwych uczestników rynku.
Paliwa staniały dużo bardziej
Premier Mateusz Morawiecki i prezes zarządu PKN ORLEN Daniel Obajtek na jednej ze stacji Paliw Orlen w Warszawie
AP/Albert Zawada
O ile obniżka VAT na żywność jest powodem do żartów, o tyle w przypadku paliw zmiany są znaczące. VAT na paliwa silnikowe został obniżony z 23 proc. do 8 proc. Wcześniej za najbardziej popularne paliwo w Polsce, czyli olej napędowy, płacono średnio 5,89 zł za litr – wynika z ostatnich danych e-petrol.pl. W tej cenie VAT to ok. 1,1 zł. W efekcie obniżki litr diesla powinien kosztować na stacjach średnio około 5,17 zł. W przypadku benzyny Pb95 cena może z kolei spaść z 5,83 zł do 5,12 zł, a LPG z 3,09 zł do 2,71 zł. Tę zmianę już zauważono. – Olej napędowy za 5,33 na mojej stacji to całkiem dobra cena, z dnia na dzień spadła o ok. 65 groszy – zauważa pan Mirek z Warszawy. – Ale obawiam się, że za miesiąc wszystko wróci do starego poziomu. Tak jak było po pierwszej obniżce podatków na paliwa. Minęły dwa tygodnie, a już ceny zaczęły z powrotem szybować w górę – dodaje.
Prof. Witold Orłowski główny doradca ekonomiczny PwC w Polsce
Oczywiście, jeśli ta obniżka podatku VAT będzie miała przełożenie na ceny w sklepach, to będzie ono minimalne. Są inne czynniki pchające potężniej w górę ceny żywności niż VAT. Taka obniżka może oznaczać przynajmniej czasowe złagodzenie presji, może oznaczać nawet na krótko spadek cen w ujęciu do poprzedniego tygodnia, ale to nie jest odpowiedź na problem. Gdy VAT wróci, skokowo wzrosną ceny i problem się jeszcze nasili. W paliwach z obniżonym VAT sytuacja jest bardziej skomplikowana, rząd ma nadzieję, że ceny na świecie spadną i problem się za jakiś czas sam rozwiąże. Jest to jednak mało prawdopodobne, choćby z uwagi na niestabilność polityczną. Ceny paliw na świecie nie są nie wiadomo jak wysokie, wróciły po prostu do poziomu sprzed pandemii.