Mateusz Morawiecki przejął stery w polskim rządzie, od Beaty Szydło, 11 grudnia 2017 roku. Wówczas oczekiwano jakościowej zmiany, bo Morawiecki był postrzegany jako człowiek rozumiejący wolny rynek czy doceniający korzyści płynące z członkostwa w Unii Europejskiej. Sam zaś obiecał na początku swojego urzędowania, że jego priorytetem będzie nadanie gospodarce nowego rozpędu, przy wzroście dobrobytu Polaków.
Plusy i minusy
Czy to się udało? Porównanie danych o stanie gospodarki z początku urzędowania Morawieckiego i obecnego okresu nie przynosi jednoznacznej odpowiedzi. W kilku obszarach można mówić o poprawie – np. rynku pracy czy tempa nadrabiania dystansu do bardziej zamożnych krajów rozwiniętych.
Czytaj więcej
Obniżenie stawki podatku VAT na gaz z poziomu 23 proc. wymagałoby poważnych zmian legislacyjnych, a stawki podatku możemy zmienić tylko do listopada - argumentował w TVP Info minister rozwoju i technologii Waldemar Buda. Nieco inaczej sprawę przedstawiło władne w kwestii podatków ministerstwo finansów.
W innych widać znaczące pogorszenie. Przede wszystkim dziś musimy mierzyć się z najwyższą od ćwierćwiecza inflacją. A rynki finansowe (notowania giełdowe, kursy walutowe, wyceny polskich obligacji itp.) są oględnie mówiąc w znacznie gorszej kondycji niż pięć lat temu (więcej wskaźników opisujemy w ramce powyżej).