Co oznacza zapowiedziane przez szefową Komisji Europejskiej sparaliżowanie aktywów Banku Rosji, czyli rosyjskiego banku centralnego?
Janusz Jankowiak: - Wojna i wprowadzenie początkowych sankcji ograniczyło płynność tych aktywów. Część już stała się niepłynna, bo ogłoszenie sankcji spowodowało, że chcąc sprzedać część rezerw np. w postaci obligacji amerykańskich Rosjanie musieliby się mocno namęczyć i posłużyć się jakimś pośrednikiem. Cześć tych rezerw trzymana jest za granicą, teraz zostają zablokowane i Bank Rosji w ogóle straci do nich dostęp, co ogranicza możliwość wspierania kursu rubla. I ogranicza możliwość pewnych interwencji, bo zmniejsza się zasób aktywów, które rosyjski bank centralny może wykorzystać. To z całą pewnością sytuacja dla niego mocno dyskomfortowa.
Warto podkreślić, że nigdy wcześniej sankcjami nie był obłożony bank centralny kraju należącego do G20. Amerykanie mogą też jeszcze umieścić Bank Rosji na liście Specially Designated Nationals, co oznacza zakaz jakichkolwiek operacji instytucji amerykańskich z udziałem pośrednim i bezpośrednim rosyjskiego banku centralnego.
Czytaj więcej
Unia Europejska, Stany Zjednoczone, Wielka Brytania i Kanada zdecydowały się na zamrożenie trzymanych w swoich bankach rezerw Banku Rosji i Funduszu Narodowego Dobrobytu - największej wojennej skarbonki Kremla. Jeśli dołączy MFW i Japonia, Rosja straci dostęp do ponad 350 mld dol.
Jakie znaczenie ma odcięcie od SWIFT-u – jak to ujęła von der Leyen – pewnej liczby banków rosyjskich?