W finale WIG20 rósł o 0,12 proc.

Słabe dane z niemieckiego przemysłu nie odstraszyły inwestorów od kupowania akcji. Nowy tydzień w Europie zaczął się od wzrostów.

Publikacja: 06.10.2014 18:03

Słabe dane z niemieckiego przemysłu nie odstraszyły inwestorów od kupowania akcji. Nowy tydzień w Eu

Słabe dane z niemieckiego przemysłu nie odstraszyły inwestorów od kupowania akcji. Nowy tydzień w Europie zaczął się od wzrostów.

Foto: Bloomberg

Bardzo dobry finał piątkowych notowań za oceanem, będący reakcją na doskonałe wieści z amerykańskiego rynku prac (bezrobocie jest najniższe od 2008 r.), przesądził o zwyżkowym początku handlu na Starym Kontynencie. Apetytu inwestorów do kupowania akcji nie były nawet w stanie ograniczyć rozczarowujące informacje z Niemiec. W sierpniu zamówienia w niemieckim przemyśle skurczyły się aż o 5,7 proc. w porównaniu z wcześniejszym miesiącem. Był to największy spadek od pięciu lat. Specjaliści zakładali, że zamówienia zmniejszą się, ale tylko o 2,9 proc. Wiadomość została całkowicie zlekceważona przez graczy, w tym niemieckich. Giełda we Frankfurcie zaczęła poniedziałek od przeszło 1-proc. zwyżki. Pozostałe rynki prezentowały się niewiele gorzej. W Warszawie indeks największych spółek wystartował na 0,6-proc. plusie.

Kolejne godzin handlu okazały się wyjątkowo męczące dla inwestorów, nie dlatego, że nie mogli odejść od komputera ale dlatego, że musieli walczyć żeby przy nim nie usnąć. Indeksy w Europie poruszały się w trendach bocznych co oczywiście miało fatalny wpływ na poziom obrotów. Inwestorom brakowało bodźców makroekonomicznych do zajmowania lub zamykania pozycji. Sytuacji nie zmienił też początek handlu w Nowym Jorku. Tak jak wskazywały to wcześniej notowania kontraktów terminowych, na starcie amerykański S&P 500 rósł o ok. 0,3 proc.

Zielony start sesji za oceanem przesądził, że również w Europie kupujący aż do zamknięcia nie oddali kontroli nad rynkiem. W Warszawie podaż co prawda po południu próbowała, wykorzystując niewielką płynność rynku, przejąć pałeczkę, ale jej atak okazał się nieskuteczny. W konsekwencji WIG finiszował na poziomie 53992,31 pkt., co oznaczało 0,44-proc. zmianę. WIG30 rósł o 0,36 proc., do 2637,08 pkt. a WIG20 o 0,12 proc., do 2446,89 pkt. Zdecydowanie wyróżniał się WIG50, który podskoczył aż 1,15 proc. Przez cały dzień właściciela w Warszawie zmieniły akcje za 540 mln zł co fatalnie świadczy o aktywności inwestorów i sugeruje, że obecne wzrosty mogą być jedynie korektą w trendzie spadkowym.

Liderem zwyżek poniedziałkowej sesji było LPP. Podrożało o 3,9 proc. dzięki zakupom ze strony funduszy benchmarkowych, które muszą mieć więcej akcji odzieżowej spółki z uwagi na jej rosnący udział w indeksach (co jest pochodną większej płynności akcji). Akcjonariusze Eurocashu zarobili na ostatniej sesji 3 proc. a KGHM 1,4 proc. Fatalnie wypadł za to Orange Polska, który potaniał 3,7 proc.

Z mniejszych firm warto odnotować debiut Polwaksu. Na koniec dnia akcje firmy kosztowały 15,2 zł, czyli 1,3 proc. więcej niż w IPO. Pozytywna rekomendacja DM PKO BP dla Duonu poprawiła notowania gazowej spółki o 4,7 proc. Liderem zwyżek był jednak Elkop, który podrożał o 13,4 proc. Listę spadkowiczów otwierał za to PC Guard, który stracił 3,7 proc. i jest najtańszy w historii.

Pozytywne klimaty panowały też w poniedziałek na rynku walutowym. Złoty zyskał 0,25 proc. do euro, które kosztowało 4,1770 zł, 0,45 proc. do szwajcarskiego franka (3,4450 zł) i aż 0,75 proc. (3,2230 zł) do amerykańskiego dolara.

Bardzo dobry finał piątkowych notowań za oceanem, będący reakcją na doskonałe wieści z amerykańskiego rynku prac (bezrobocie jest najniższe od 2008 r.), przesądził o zwyżkowym początku handlu na Starym Kontynencie. Apetytu inwestorów do kupowania akcji nie były nawet w stanie ograniczyć rozczarowujące informacje z Niemiec. W sierpniu zamówienia w niemieckim przemyśle skurczyły się aż o 5,7 proc. w porównaniu z wcześniejszym miesiącem. Był to największy spadek od pięciu lat. Specjaliści zakładali, że zamówienia zmniejszą się, ale tylko o 2,9 proc. Wiadomość została całkowicie zlekceważona przez graczy, w tym niemieckich. Giełda we Frankfurcie zaczęła poniedziałek od przeszło 1-proc. zwyżki. Pozostałe rynki prezentowały się niewiele gorzej. W Warszawie indeks największych spółek wystartował na 0,6-proc. plusie.

Giełda
WIG20 na „zero”, ale są powody do zadowolenia
Giełda
Inwestorzy sądzą, że Donald Trump będzie lepszy dla rynku akcji
Giełda
WIG20 znów wychodzi nad 2300 pkt
Giełda
Powódź schłodziła nastroje na giełdzie w Warszawie
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Giełda
Krytyczne dni spółki Trumpa. Donald Trump: ja akcji nie sprzedam