Chodzi o sprzedaż obligacji denominowanych w euro. W tym roku rządy państw wschodzących i firmy z emisji tego rodzaju walorów pozyskały już 20 miliardów euro. Z tej puli 59 proc. przypadło na marzec. Tę gorączkę wywołał Europejski Bank Centralny (EBC), który realizuje bezprecedensowy program skupu papierów dłużnych na co gotów jest wyłożyć nawet bilion euro.
Ilościowe luzowanie polityki pieniężnej (QE) w wykonaniu EBC to wielka zachęta dla emitentów z emerging markets, gdyż referencyjny (benchmarkowy) koszt zaciągania zobowiązań w europejskiej walucie w relacji do dolara w marcu spadł do najniższego poziomu od 26 lat.. To dyskonto powoduje, że na tym rynku będzie wielki ruch co najmniej do końca 2015 r, przewidują eksperci brytyjskiego banku Barclays.
- Jesteśmy na początku okresu obejmującego wiele kwartałów, kiedy emisje w euro na rynkach wschodzących będą większe niż to miało miejsce w przeszłości -zapewnia Aziz Sunderji, analityk rynku kredytowego w Barclays. Wyjaśnia, że głównym czynnikiem sprawczym są niższe rentowności w euro spowodowane przez Europejski Bank Centralny i słabsze otoczenie gospodarcze w Europie w porównaniu ze Stanami Zjednoczonymi.
W tym roku emisje obligacji w euro będą stanowiły 40 proc. sprzedaży papierów dłużnych na rynkach wschodzących. W porównaniu z 27 proc. w 2014 r, twierdzi Regis Chatelier z francuskiego banku Societe Generale, który pomagał w organizacji bułgarskiej oferty, największej w minionym kwartale na rynkach wschodzących. Bułgarzy z emisji papierów 7 , 12i 20-letnich pozyskali 3,1 miliarda euro.
Polska sprzedała papiery zapadające w maju 2027 r. za 1 mld euro przy rekordowo niskiej rentowności 1,02 proc. W styczniu 2014 rentowność długu w dolarach wynosiła 2,74 proc.