Trump staje się faworytem wyborów w USA. To podważa wartość gwarancji Bidena dla Ukrainy
Jednak szczególnym ciosem dla ukraińskiego planu była nieobecność w Szwajcarii prezydenta Joe Bidena i to mimo że był on jeszcze w połowie zeszłego tygodnia na szczycie G7 w sąsiednich Włoszech. W zamian na konferencji pojawiła się wiceprezydent Kamala Harris. Zdaniem amerykańskich mediów może być to sygnał, że choć oficjalnie Biały Dom zgodzi się tylko na takie warunki pokoju, które są do zaakceptowania przez Zełenskiego, to w praktyce Amerykanie po raz pierwszy mogą opracowywać własny scenariusz zakończenia wojny. Biały Dom ma ogromny wpływ na przebieg działań zbrojnych poprzez ilość i rodzaj broni, jaką dostarcza Ukrainie.
W tej sytuacji Kijów musiał się zadowolić przyjazdem na szczyt w Szwajcarii Olafa Scholza, Emmanuela Macrona i Rishi Sunaka, nawet jeśli cała trójka jest bardzo osłabiona politycznie we własnych krajach.
Z dziesięciopunktowego planu pokojowego, jaki opracował ukraiński przywódca, w Burgenstock zatwierdzono tylko trzy punkty – spośród tych najprostszych. Chodzi o zapewnienie bezpieczeństwa dostaw żywności dla świata poprzez utrzymanie korytarzy eksportowych na Morzu Czarnym, co Ukraińcy już dawno sobie zapewnili siłą ognia; gwarancje bezpieczeństwa elektrowni jądrowych oraz powrót Ukraińców, w tym ukraińskich dzieci znajdujących się na terenie Rosji, do swoich domów. Jednak zgoda wspólnoty międzynarodowej na pozostałe punkty jest o wiele trudniejsza. Chodzi w szczególności o wycofanie się Rosjan ze wszystkich okupowanych terenów (łącznie z Krymem) jeszcze przed rozpoczęciem rokowań, wypłatę przez Moskwę reparacji za dokonane zniszczenia czy postawienie przed Międzynarodowym Trybunałem Karnym Putina.
Głównym punktem spornym między Kijowem a Moskwą są gwarancje bezpieczeństwa, jakie Ukraińcy mogliby otrzymać od Zachodu
W piątek, dzień przed rozpoczęciem szwajcarskiego spotkania, Kreml przedstawił własne warunki zakończenia wojny. Od rozpoczęcia inwazji jeszcze nigdy nie zostały one sformułowane w sposób równie precyzyjny. Chodzi o przejęcie przez Kreml czterech ukraińskich obwodów, które Putin uważa za „Noworosję”: ługańskiego, donieckiego, zaporoskiego i chersońskiego. Znaczna część tych regionów nigdy jednak nie została zajęta przez Rosjan (np. samo miasto Zaporoże), więc spełnienie żądań Rosjan oznaczałoby nie tylko uznanie przez Kijów rosyjskich podbojów, ale i wycofanie się z zajmowanych terenów. Rosyjski tyran zażądał także gwarancji, że Ukraina nigdy nie będzie ubiegać się o przyjęcie do NATO oraz pogodzi się z rezygnacją ze znacznej części sił zbrojnych. Warunkiem pokoju jest ponadto zniesienie zachodnich sankcji nałożonych na Rosję.
W Burgenstock Kamala Harris uznała, że Putin nie tyle prezentuje plan pokojowy, ile domaga się kapitulacji od Ukraińców. Dwa dni wcześniej na szczycie G7 Joe Biden zapewnił Wołodymyra Zełenskiego, że Ameryka pozostanie u boku Ukraińców „tak długo, jak to będzie potrzebne”.