To reakcja na kolejny rekord zachorowań na koronawirusa – we wtorek odnotowano ich 680. Rzecznik Ministerstwa Zdrowia Wojciech Andrusiewicz tłumaczy, że ponad 400 zakażeń dotyczy trzech województw, w których znajdują się duże ogniska Covid – Śląska, Wielkopolski i Małopolski.
– Ta liczba nie jest jeszcze spektakularna i dotyczy zakażeń potwierdzonych. W rzeczywistości jest ich dużo więcej. Dla nas najistotniejsza jest liczba ciężkich zachorowań i zgonów, których jest stosunkowo mało i dotyczą z reguły osób poważnie chorych już wcześniej – uważa dr Marek Posobkiewicz, były główny inspektor sanitarny.
Jak jednak wynika z informacji Porozumienia Rezydentów Ogólnopolskiego Związku Zawodowego Lekarzy (PR OZZL), puste dotąd łóżka na oddziałach intensywnej terapii zaczynają się wypełniać. – Takie informacje docierają do nas z całego kraju – mówi przewodniczący PR OZZL Filip Płużański. – To efekt nie tyle poluzowania norm, co tego, że ludzie przestali bać się koronawirusa. Ta niefrasobliwość nas zgubi. We wrześniu możemy mieć drugą Lombardię – przestrzega.
Zdaniem lekarza bardziej niż kolejnego lockdownu potrzeba świadomości zagrożenia i powrotu do skrupulatnego przestrzegania zasad dystansu społecznego – noszenia maseczek lub przyłbic i dezynfekowania rąk i unikania dużych skupisk ludzkich.
Póki co resort zdrowia rozważa nadanie sklepikarzom dodatkowych uprawnień dla obsługi i właścicieli sklepów do egzekwowania obowiązku noszenia maseczek lub przyłbic. W konsekwencji zwiększyć miałyby się także kary dla sklepów lub podmiotów gospodarczych, które nie wymagają od klientów przestrzegania prawa. Minister zdrowia Łukasz Szumowski zapowiedział, że w tym tygodniu zaczną się kontrole w sklepach.