W czwartkowym głosowaniu w Sejmie za przyjęciem ustawy budżetowej na 2024 r. opowiedziało się 240 posłów, przeciw było 191, a 3 wstrzymało się od głosu.
- To budżet dla ludzi – stwierdził po głosowaniu premier Donald Tusk. Zwrócił uwagę, że politycy PiS do ostatniej chwili walczyli o większe pieniądze dla związanych z tą partią instytucji, czyli na kancelarię prezydenta, IPN czy KRRiT, Sejm jednak poprawki w tej sprawie odrzucił. – Znaleźliśmy więcej pieniędzy dla ludzi, pacjentów, dzieci, czyli na 800+, na podwyżki dla nauczycieli, sfery budżetowej i służb mundurowych czy na in vitro – stwierdził szef rządu.
- To budżet, w którym rząd realizuje obietnice wyborcze – powiedział tuż przed głosowaniem nad całością ustawy budżetowej minister finansów Andrzej Domański. – W kolejnych miesiącach i kwartałach dalej będziemy realizować to do czego się zobowiązaliśmy – zapewnił.
Co jest w budżecie na 2024 rok?
W ustawie budżetowej, przejętej po rządzie Mateusza Morawieckiego i z braku czasu tylko nieco poprawionej, nowy rząd zapisał, że dochody kasy państwa ukształtują się na poziomie 682,4 mld zł, w tym dochody podatkowe na poziomie 603,9 mld zł, co oznacza wzrost o około 17 proc. w porównaniu z 2023 r. Limit wydatków budżetowych wyniesie 866,4 mld zł. Pozwoli to na sfinansowanie wspomnianych podwyżek dla nauczycieli i budżetówki, a także żołnierzy i funkcjonariuszy. W budżecie jest 500 mln zł na finansowanie in vitro, 180 mln zł subwencji na działalność Polskiej Akademii Nauk, 150 mln zł na finansowanie remontów domów studenckich i 10 mln zł na telefon zaufania dla dzieci i młodzieży. Rząd zabezpieczył pieniądze na realizację programów społeczno-gospodarczych, czyli m.in. 800+ oraz 13. i 14 emeryturę, a także na nowy program, czyli na babciowe.