Związki w fabrykach aut podzielone w sprawie podwyżek

Związki zawodowe w fabrykach samochodów nie mogą się dogadać w sprawie podwyżek

Publikacja: 11.05.2011 04:47

Związki w fabrykach aut podzielone w sprawie podwyżek

Foto: Fotorzepa, Rob Robert Gardziński

Wczorajszy protest pod gliwicką fabryką Opla, który organizował radykalny związek zawodowy Sierpień 80, spalił na panewce. Pojawiło się niewiele osób. – Pracodawca uniemożliwił dojście ludziom na masówkę – twierdzi przewodniczący Sierpnia w General Motors Manufacturing Poland Zbigniew Pietras. – Za miesiąc będzie nas tu znacznie więcej – miał zapowiedzieć przywódca związku Bogusław Ziętek.

Ale domagający się m.in. 800-złotowej podwyżki płac Sierpień nie znalazł poparcia w pozostałych organizacjach związkowych. – Ta pikieta jest nielegalna – powiedział „Rz" szef Związku Zawodowego Pracowników Opla Marek Romanowski. A przewodniczący zakładowej „Solidarności" Mariusz Król oświadcza: – Porozumienie, które wcześniej podpisaliśmy z dyrekcją, jest dobre. Gwarantuje fabryce produkcję, a załodze zatrudnienie i brak zwolnień.

Związkowy podział w walkach o płace widać nie tylko w Oplu: podobny dokonał się w tyskich zakładach Fiata. Trwa tam referendum strajkowe, które zorganizowała „S" domagająca się podwyżki płac o 500 zł. Tymczasem pięć z siedmiu działających w zakładzie związków zawodowych już podpisało z dyrekcją porozumienie. Związkowcy zgodzili się na proponowane przez dyrekcję 150 zł podwyżki, zwiększenie miesięcznej premii oraz zmianę naliczania premii efektywnościowej.

Podziały pokazują, że część związkowców wciąż boi się powrotu kryzysu. Wiceprzewodniczący związku Metalowcy w zakładach Fiata Ryszard Buszał podkreślał, że zaakceptowane podwyżki są poniżej oczekiwań, ale stanowią wynik trzeźwej oceny sytuacji, w jakiej znajduje się fabryka. – Gdybyśmy nie zgodzili się na obecne propozycje, w maju moglibyśmy rozmawiać o kwotach znacznie niższych.

Według Sławomira Ciebiery, wiceszefa śląsko-dąbrowskiej „S", brak zgody pomiędzy związkami jest szkodliwy dla załóg. – Podziały są na rękę pracodawcom – zaznacza. Ale ci ostatni ostrzegają: Spełnienie absurdalnych żądań wepchnęłoby zakład w finansowy dołek – mówi szef General Motors Manufacturing Poland Andrzej Korpak.

Wczorajszy protest pod gliwicką fabryką Opla, który organizował radykalny związek zawodowy Sierpień 80, spalił na panewce. Pojawiło się niewiele osób. – Pracodawca uniemożliwił dojście ludziom na masówkę – twierdzi przewodniczący Sierpnia w General Motors Manufacturing Poland Zbigniew Pietras. – Za miesiąc będzie nas tu znacznie więcej – miał zapowiedzieć przywódca związku Bogusław Ziętek.

Ale domagający się m.in. 800-złotowej podwyżki płac Sierpień nie znalazł poparcia w pozostałych organizacjach związkowych. – Ta pikieta jest nielegalna – powiedział „Rz" szef Związku Zawodowego Pracowników Opla Marek Romanowski. A przewodniczący zakładowej „Solidarności" Mariusz Król oświadcza: – Porozumienie, które wcześniej podpisaliśmy z dyrekcją, jest dobre. Gwarantuje fabryce produkcję, a załodze zatrudnienie i brak zwolnień.

Biznes
Gigant doradztwa coraz bliżej ugody wartej 600 mln dol. Miał przyczynić się do epidemii opioidów
KONFLIKTY ZBROJNE
Amerykańskie rakiety nie przyniosą przełomu
Biznes
Foxconn chce inwestować w Polsce. Tajwańska firma szuka okazji
Biznes
Amerykanie reagują na uszkodzenia podmorskich kabli internetowych
Materiał Promocyjny
Klimat a portfele: Czy koszty transformacji zniechęcą Europejczyków?
Biznes
Polska AI podbiła Dolinę Krzemową