Inwestor przestaje ratować holding Grupy Manufaktury, pozostaje jednak wierzycielem Grupy.
- Nie zamierzam angażować środków finansowych w projekt, co do którego ujawniło się tak dużo wątpliwości – powiedział Marek Maślanka. Oświadczył, że od czwartku 25 stycznia zaprzestaje dalszego angażowania się w holding Janusza Palikota, Grupę Manufaktury Piwa Wódki i Wina.
Czytaj więcej
Jest mi głupio i jest mi wstyd. Zostałem rozegrany jak amator - pisze Kuba Wojewódzki o swojej współpracy z Januszem Palikotem przy biznesie alkoholowym, za którą przeprasza. Twierdzi, że jest w trakcie formalnego kończenia współpracy.
To nie oznacza gwałtownego końca relacji, choćby z tego powodu, że Marek Maślanka łącznie, osobiście i przez swoją spółkę MDM oraz przez spółki pośrednie jest akcjonariuszem w Manufakturze, ma ok 18 proc. udziałów. Nie są jeszcze pewne losy firmy Kraftowe Alkohole, spółki powołanej przez Maślankę do współpracy z Grupą MPWiW, która dziś jest zatowarowana alkoholami z markami Manufaktury i zaangażowana w różne inwestycje typu linia do dezalkoholizacji. Nie są jednak udziałowcem w MPWiW.
Decyzja Maślanki oznacza, że nie widzi dalszego sensu finansowania projektów Palikota, które w jego oczach straciły na wiarygodności. Od dłuższego czasu biznesmen konsultował się z prawnikami, miał też różne pomysły na wyprowadzenie holdingu, a przynajmniej jego części, z kryzysu, jednak wygląda na to, że się poddał. Próbował ratować biznes Palikota co najmniej od połowy 2023 r., gdy opublikował próbę analizy finansowej holdingu, to wtedy pojawiły się m.in. informacje, że Manufaktura pożyczyła pieniądze na 240 proc. rocznie od jednej z firm pożyczkowych.