Co najmniej cztery spółki holdingu założyciela Manufaktury Piwa Wódki i Wina w postępowaniu restrukturyzacyjnym, zainteresowanie prokuratury i CBA, niespłacone 240 mln zł należności – to wszystko nie zniechęciło Janusza Palikota, by zaoferować na licytację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy „wyjątkową kolację” w jego towarzystwie, w jego lubelskim domu, który według opisu na licytacji jest „średniowieczną kamienicą”.
„Można jeść i pić dobrze, można jeść i pić dla dobra, a można to połączyć podczas kolacji ze mną, by wesprzeć Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy. Tu chodzi o hojność, o bezinteresowną pomoc” – napisał Janusz Palikot.
Aukcja cieszy się zainteresowaniem, licytuje na niej w chwili pisania tego artykułu już osiem osób, a kwota sięga 20,1 tys. zł. Do końca aukcji zostało 12 dni, zakończy się 29 stycznia.
Czytaj więcej
Inwestorzy zagłosowali za układem w Manufakturze, ale odrzucili układ w Tenczynek Dystrybucja. Janusz Palikot zapowiada oferowanie kolejnych układów inwestorom tej firmy.
Palikot i WOŚP? „Skandal”
Ten krok oburzył inwestorów poszkodowanych w jego licznych akcjach pożyczkowych i crowdfundingowych. Jak wielokrotnie to opisywaliśmy, co najmniej dwie z kilkunastu spółek holdingu mają poważne problemy. Postępowanie restrukturyzacyjne spółek Tenczynek Dystrybucja oraz Manufaktura ujawniło 240 mln zł długu i 2,5 tys. poszkodowanych osób. Sam Janusz Palikot miał przyznać, że wszystkie jego akcje finansowe, zbiórki na inwestycje w beczki whisky, produkcję wódek, restauracje, destylarnie i inne pomysły, mogły przyciągnąć nawet 9 tys. osób.