Nowe chińskie restrykcje na eksport metali ziem rzadkich, czyli surowców szeroko wykorzystywanych przez sektor nowoczesnych technologii, są oficjalnie uzasadniane kwestiami bezpieczeństwa narodowego. Od 1 sierpnia spółki starające się o licencje na eksport niektórych związków galu i germanu będą musiały ujawniać, kto będzie ich odbiorcą końcowym i w jakich procesach technologicznych zostaną wykorzystane te surowce. Gal jest surowcem wykorzystywanym m.in. do produkcji elementów obwodów scalonych, półprzewodników i diod. German jest natomiast używany m.in. do produkcji światłowodów.
Czytaj więcej
Presja USA sprawiła, że rząd Królestwa Niderlandów zaostrzył zasady eksportu zaawansowanej technologii do drukowania układów scalonych i produkcji półprzewodników.
„Ten ruch będzie miał ograniczony wpływ na globalną podaż. Zakres tych restrykcji jest bowiem niewielki. To jednak strzał ostrzegawczy, mający przypomnieć krajom takim jak USA, Japonia czy Niderlandy, że Chiny dysponują opcjami odwetowymi. Chcą w ten sposób odstraszyć te kraje przed nakładaniem kolejnych restrykcji na dostęp Chińczyków do najnowocześniejszych mikroprocesorów i narzędzi” – piszą analitycy Eurasia Group.
Agencja Reutera zacytowała anonimowego oficjela z Ministerstwa Przemysłu Korei Południowej, który stwierdził, że nowe chińskie ograniczenia będą miały w krótkim terminie mały wpływ na rynek, ale nie można wykluczyć wprowadzenia restrykcji dotyczących kolejnych metali ziem rzadkich.
USA wprowadziły w październiku restrykcje na dostawy do Chin najnowocześniejszych mikroprocesorów i narzędzi do ich produkcji. W ostatnich miesiącach mocno namawiały inne kraje, m.in. Japonię i Niderlandy, do wprowadzenia podobnych ograniczeń. W piątek rząd Niderlandów ogłosił pakiet restrykcji na sprzedaż nowoczesnych maszyn do produkcji mikroprocesorów do Chin.