Piszą o tym dziennikarze niemieckiego wydania WELT AM SONNTAG, powołując się na własne źródła. Niemcom rosyjskie rury potrzebne są do budowy 40-kilometrowego połączenia z nowym terminalem LNG Lubmin. Berlin rozważa zawarcie stosownej umowy na realizację gazociągu o długości 40 km.
Planuje się, że gazociąg zostanie zbudowany na lądzie, aby połączyć gazowe systemy miast Rugia i Lubmin. To właśnie tam znajduje się miejsce wyjścia na ląd gazociągu Nord Stream 2.
W publikacji wyjaśniono, że obecnie nieużywane rury z projektu SP-2 są składowane w magazynach na Rugii. Niemiecki rząd uważa, że odpowiednia umowa ze spółką Gazpromu - Nord Stream AG (zarejestrowana w Szwajcarii) będzie w stanie znacznie przyspieszyć tempo realizacji projektu terminalu LNG w Lubminie. Budowa ma się rozpocząć w maju 2023 roku, a uruchomienie planowane jest przed nadejściem zimnej pory przełomu 2023/2024.
Niemieckie ministerstwo gospodarki odmówiło komentarza w sprawie planów budowy nowego terminalu LNG i współpracy z Gazpromem. Nord Stream 2 AG zaznaczył, że nie udziela informacji o transakcjach handlowych.
Gdyby Niemcy odkupili rosyjskie rury, to dla Gazpromu byłby z tego wyłącznie zysk. Obecnie musi płacić niemałe kwoty niemieckim podmiotom za ich składowanie na terenie Niemiec. Alternatywą jest odesłanie rur do Rosji, co w obecnych warunkach jest drogie i logistycznie trudne.