Polityczna zawierucha może zachwiać atutami kazachskiej gospodarki. Zarówno polskim eksporterom, jak i firmom z polskim kapitałem, działającym na tamtejszym rynku, taka perspektywa zacznie spędzać sen z powiek. Zwłaszcza że na biznes w Kazachstanie liczyło wiele firm.
Nic dziwnego: blisko 19-milionowy Kazachstan to największa gospodarka i jeden z najbogatszych krajów Azji Środkowej. W 2019 r. produkt krajowy brutto na osobę sięgał 9,7 tys. dol., a wartość eksportu – 57,7 mld dol. Zagranicznych inwestorów przyciągała prywatyzacja i atrakcyjne warunki funkcjonowania w strefach ekonomicznych, oferujących zwolnienia podatkowe.
Czytaj więcej
Wszystkie banki działające w Kazachstanie wstrzymały działalność i zamknęły swoje placówki. Nie działają też ich aplikacje mobilne. W całym kraju internet został odłączony, a na ulicach pojawiły się siły bezpieczeństwa państw WNP. Rząd wprowadził ceny regulowane paliw i gazu.
Do perspektywicznych sektorów zalicza się m.in. budownictwo, rolnictwo i przetwórstwo rolno-spożywcze, maszyny i urządzenia. Coraz bardziej liczy się rynek farmaceutyczny. Rozwijają się zielone technologie: jednym ze strategicznych celów kazachskiej gospodarki ma być 10-procentowy udział OZE w miksie energetycznym do 2030 r.
– Dynamika inwestycji w OZE w Kazachstanie przyspiesza rok po roku, a oprócz dużych, komercyjnych inwestycji, coraz częściej pojawiają się też małe lokalne inicjatywy, które mogą być szansą dla polskich firm – oceniała niedawno Krajowa Izba Gospodarcza. Perspektywy dla polskich inwestycji w kazachskiej branży energii odnawialnej były omawiane podczas zorganizowanego w październiku ub. roku w Warszawie Polsko-Kazachstańskiego Forum Gospodarczego.