Z kolei Marta Michałowska, adwokat z Kancelarii MBM, zauważa, że świadomość tego, że w przypadku wyroku sądowego kredytobiorcy nie są zobowiązani do płacenia podatku, powoduje, iż wolą to rozwiązanie. Ważny też jest fakt, że frankowicze wygrywają w sądach, a korzyści płynące z sądowego unieważnienia kredytu są znacznie większe niż z zawieranych ugód. Ponadto kredytobiorcy zdają sobie sprawę z obecnej sytuacji banków. Wiedzą, że zaproponowane im warunki mogą mieć na celu granie na zwłokę lub uniknięcie procesu sądowego.
22,7 proc. w badaniu jest skłonne rozmawiać z bankiem o ugodzie, a przed rokiem było to 25,4 proc. Spośród nich najwięcej, bo 34,1 proc., zaakceptowałoby przewalutowanie po uzgodnionym kursie, zaś 29,4 proc. wskazało unieważnienie umowy ze wzajemnym rozliczeniem.
Nowe rozwiązania
Jak sprawa wygląda z punktu widzenia banków? – Dynamika ugód w naszym przypadku utrzymuje się na wysokim poziomie – informuje Marcin Wojtachnio, dyrektor departamentu ds. kredytów spornych w mBanku. – mBank podpisał już niemal 4300 ugód. W samej tylko pierwszej połowie marca zdecydowało się na to 450 klientów. Dla porównania styczeń kończyliśmy z 3000 ugód. Pozew sądowy to nie tylko duży stres, ale też wiele lat niepewności. Ugoda pozwala w kilka dni pozbyć się ryzyka kursowego i zmniejszyć kwotę pozostałą do spłaty. Dodatkowo klient zyskuje pięć lat bez ryzyka wzrostu raty, przy wyborze stałego oprocentowania – 4,99 proc. – zaznacza dyr. Wojtachnio.
– Po oświadczeniu rzecznika TSUE nie obserwujemy zmiany nastawienia klientów – w dalszym ciągu napływają nowe wnioski, jak również podpisujemy nowe ugody. Staramy się zachęcić wszystkich klientów do rozmów o ich kredycie. Formuła mediacji jest darmowa – mówi Aneta Styrnik-Chaber z PKO BP. – Klient może się porozumieć z bankiem lub zupełnie bez konsekwencji zakończyć postępowanie mediacyjne bez porozumienia. Dynamika ugód wskazuje, że propozycje banku są na tyle atrakcyjne, że istotna część klientów decyduje się na zawarcie porozumienia – dodaje.
Przewodniczący KNF Jacek Jastrzębski zaapelował ostatnio do banków, by rozwiązując problem kredytów frankowych, skupiły się na polubownym rozstrzyganiu sporów. – Instrumentarium, które pozostaje w rękach banku, przedstawiłem ponad dwa lata temu, w 2020 r. Cieszę się, że dzisiaj osiągnęliśmy bardzo szeroki konsensus, że to jest najlepsze rozwiązanie, zakładające wdrożenie programów ugodowych – przekonywał na Forum Bankowym. Chodzi o propozycję, by kredyt w CHF traktować tak, jakby był to kredyt od początku zaciągnięty w złotych.