W ostatnią środę Główny Lekarz Weterynarii poinformował, że do Państwowego Instytutu Weterynaryjnego w Puławach wpłynęło ogółem 33 próbki pochodzące od kotów z Gdańska, Gdyni, Poznania, Lublina, Pruszcza Gdańskiego, Nowego Dworu Mazowieckiego, Bydgoszczy, Wrocławia i okolic Zamościa. Wyniki dodatnie uzyskano w 15 próbkach. „Wszystkie wyniki dodatnie wskazują na materiał genetyczny wirusa grypy H5N1 i pochodzą z Gdańska, Gdyni, Pruszcza Gdańskiego, Lublina, Bydgoszczy i Poznania” - podał GLW.
Czytaj więcej
- Nie grozi nam żadne niebezpieczeństwo. Informacje, że wirus ptasiej grypy znajduje się w surowym mięsie drobiowym są absolutnie niesprawdzone - oświadczył wiceminister rolnictwa Krzysztof Ciecióra. Wirusolog prof. Krzysztof Pyrć powiedział, że badania z jego udziałem nie wykazały, że to mięso z polskiego drobiu jest źródłem zakażenia wirusem ptasiej grypy u kotów.
Prof. Krzysztof Pyrć w wydanym w poniedziałek wieczorem oświadczeniu wskazał, że „przeprowadzona ocena sytuacji wykazała, że jedną z prawdopodobnych dróg transmisji patogenu jest pokarm”.
W czasie środowej konferencji prasowej prof. Pyrć podkreślał jednak, że badania z jego udziałem nie wykazały, że to mięso z polskiego drobiu jest źródłem zakażenia wirusem ptasiej grypy u kotów.
Prof. Pyrć: Wirus ptasiej grypy H5N1 w jednej z badanych próbek
„Wskazuje na to: (a) nagłe pojawienie się wirusa u kotów wychodzących i niewychodzących w różnych częściach kraju; (b) brak ognisk zakażeń z transmisją kot-kot; (c) analiza sekwencji genomu wirusa pobranego od kota nie wykazała drastycznych zmian w porównaniu do sekwencji referencyjnych, sugerujących pojawienie się nowego szczepu wirusa grypy efektywnie zakażającego koty; (d) podobieństwo sekwencji wirusów, które zostały wyizolowane od kotów w różnych częściach Polski jest bardzo wysokie, co sugeruje pojedyncze źródło zakażenia; (e) rozmowy z właścicielami kotów zasugerowały, że źródłem może być surowe mięso” - wymieniał wirusolog we wpisie, opublikowanym w mediach społecznościowych.