Incydent na wiecu z udziałem Donalda Tuska. Padły wulgarne słowa

Donald Tusk na wiecu w Kępnie został wulgarnie obrażony przez jednego z uczestników. Inny obecny pytał, dlaczego Tusk jako premier chciał w razie napaści na Polskę oddać kraj w ręce Rosjan. - Jest pan ofiarą tego, co pisowskie media wkładają ludziom do głowy - odparł lider Platformy Obywatelskiej.

Publikacja: 20.09.2023 12:28

Donald Tusk na wiecu w Kępnie

Donald Tusk na wiecu w Kępnie

Foto: Platforma Obywatelska / mat. prasowe / Facebook

zew

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej wystąpił na wiecu na rynku w Kępnie (woj. wielkopolskie). Donald Tusk zadeklarował, że Kępno jest dla niego "bardzo ważnym pierwszym przystankiem w trasie wielkopolskiej" i dodał, że w Kępnie "bardzo dużo kobiet protestowało, kiedy władza przeprowadzała zamach na podstawowe prawa kobiet", odnosząc się do demonstracji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. dotyczącym aborcji.

- Kępno było znane z bardzo energicznego protestu kobiet w obronie własnych praw i własnej godności - powiedział Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej oświadczył, że chce "nisko się pokłonić" wszystkim kobietom, które "walczyły o godność i prawa kobiet w czasie masowych, ogólnopolskich demonstracji" za to, że z determinacją nie poddały się i że "dzisiaj dają wyraźny znak całej Polsce i tej władzy, że polska kobieta nie ulegnie nikomu - ani jakimś idiotycznym ideom, które przyświecają tej władzy i niektórym prawicowym partiom".

Czytaj więcej

Spięcie przed TVP. Przerwane wystąpienie Donalda Tuska

Donald Tusk prosi o wysoki poziom debaty

Donald Tusk wyraził nadzieję, że protesty w Kępnie będą znakiem. - Przede wszystkim wlejecie nadzieję w serca kobiet w całym kraju, że sprawa nie jest przegrana, że jeszcze niecały miesiąc i znowu będzie można w Polsce oddychać pełną piersią i że pełnia praw kobiet nie będzie marzeniem, tylko stanie się naszą codziennością - dodał.

Lider Platformy zwrócił się do jednego z obecnych, o którym powiedział, że ma "inne poglądy w sprawie kobiet", aby pozwolił mu dokończyć wypowiedź. - U nas jest taki obyczaj, że każdy może przyjść. Chcielibyśmy tylko, żeby nie było powtórek ze scen z wczorajszego dnia, ataków na nasze konferencje, represji wobec poseł Kingi Gajewskiej - powiedział.

- Bardzo bym prosił wszystkich, aby trzymali wysoki poziom tej debaty - zaapelował były premier.

W kolejnej części wiecu tematem były ponownie protesty kobiet w Polsce. - Nigdy nie będziecie same. Nigdy nie będzie tak, żeby polska kobieta musiała się bać władzy, urzędnika, księdza, policjanta - deklarował. Wyraził przekonanie, że w wyborach 15 października obecna opozycja przejmie władzę.

Czytaj więcej

Wiceminister o interwencji policji wobec posłanki PO: Chcemy znieść immunitety

Wyzwiska pod adresem lidera Platformy

W pewnym momencie do Tuska w wulgarny sposób odezwał się jeden z obecnych mężczyzn. Stojący kilka metrów za politykiem człowiek obraził byłego premiera słowami, które nie nadają się do cytowania. Po chwili mężczyzna został przez kilka osób wyprowadzony ze zgromadzenia.

W tym samym czasie do mikrofonu podszedł inny uczestnik wiecu, który zapytał Tuska, dlaczego ten "likwidował jednostki wojskowe w całym kraju". - Drugie pytanie: dlaczego zakłady pracy były sprzedawane i gdzie są pieniądze za te zakłady? - kontynuował.

Czytaj więcej

Ujawniono tajemnice NATO? Gen. Skrzypczak komentuje spot PiS, mówi o zdradzie

- Trzecie pytanie: dlaczego pan chciał sprzedać Polskę... chciał pan rozdać Polskę w ręce władzy rosyjskiej w razie napaści? - zapytał Donalda Tuska uczestnik wiecu w Kępnie, nawiązując prawdopodobnie do spotu PiS, w którym minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak mówił, że "rząd Tuska w razie wojny był gotowy oddać połowę Polski" i że "plan użycia Sił Zbrojnych, zatwierdzony przez ówczesnego szefa MON Klicha zakładał, że samodzielna obrona kraju potrwa maksymalnie dwa tygodnie, a po siedmiu dniach wróg dotrze do prawego brzegu Wisły".

Tusk: Uwolnienie ludzi od fałszywej propagandy to nasze zadanie

Na ostatnie pytanie mężczyzny zgromadzeni na wiecu Koalicji Obywatelskiej zareagowali śmiechem. Głos zabrał Donald Tusk.

- Państwo widzicie tutaj, to nie jest pierwszy przypadek. Ja bardzo panu współczuję. Ja naprawdę bardzo panu współczuję. Pan nie jest winny temu. Jest pan ofiarą tego, co pisowska telewizja, co pisowskie media wkładają ludziom do głowy - powiedział. - Między innymi ja także dla pana chcę tej zmiany 15 października - dodał.

Czytaj więcej

Cymański: Jak ludziom się nie podoba Ziobro i PiS, to niech wybiorą innych

Następnie przewodniczący Platformy Obywatelskiej wdał się w przepychankę słowną z jednym z obecnych na wiecu. - Teraz ja mówię. Proszę odejść. Pan już miał głos, teraz ja mówię - powiedział.

- Chcę podkreślić, że zmiana w Polsce potrzebna jest także dla ludzi otumanionych przez pisowską telewizję, którzy powtarzają te brednie, a są tak naprawdę bez winy. Uwolnienie ludzi od fałszywej propagandy, od kłamstwa, to także nasze wspólne zadanie - oświadczył Donald Tusk.

Przewodniczący Platformy Obywatelskiej wystąpił na wiecu na rynku w Kępnie (woj. wielkopolskie). Donald Tusk zadeklarował, że Kępno jest dla niego "bardzo ważnym pierwszym przystankiem w trasie wielkopolskiej" i dodał, że w Kępnie "bardzo dużo kobiet protestowało, kiedy władza przeprowadzała zamach na podstawowe prawa kobiet", odnosząc się do demonstracji po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z października 2020 r. dotyczącym aborcji.

- Kępno było znane z bardzo energicznego protestu kobiet w obronie własnych praw i własnej godności - powiedział Donald Tusk. Lider Platformy Obywatelskiej oświadczył, że chce "nisko się pokłonić" wszystkim kobietom, które "walczyły o godność i prawa kobiet w czasie masowych, ogólnopolskich demonstracji" za to, że z determinacją nie poddały się i że "dzisiaj dają wyraźny znak całej Polsce i tej władzy, że polska kobieta nie ulegnie nikomu - ani jakimś idiotycznym ideom, które przyświecają tej władzy i niektórym prawicowym partiom".

Pozostało 83% artykułu
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Oficjalnie: Jacek Sutryk musi walczyć w II turze
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS w siedzibie partii świętuje sukces. Na scenie pojawił się Jacek Kurski
Wybory
Wybory samorządowe 2024: PiS wygrywa w kraju, ale traci władzę w województwach
Wybory
Wybory samorządowe 2024. Jarosław Kaczyński: Nasze zwycięstwo to zachęta do pracy, a chcieli nas już chować
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Wybory
Wybory samorządowe 2024: Frekwencja do godziny 17 niższa niż pięć lat temu