To sedno pierwszego orzeczenia "wyborczego" Sądu Najwyższego w tych wyborach.
Zaraz po wyznaczaniu terminu wyborów do SN trafił protest przeciwko ważności wyborów wyznaczonych na 15 października, ale był przedwczesny i brakowało w nim PESEL nadawcy. Z tych z powodów SN pozostawił go bez dalszego biegu.
Od razu powiedzmy, że nie należy mylić protestów wyborczych z sądowymi sprawami kampanijnymi między uczestnikami walki wyborczej domagającymi się np. sprostowania nieprawdziwych informacji podawanych w ramach agitacji wyborczej, które to sprawy rozpatrują sądy okręgowe i apelacyjne a nie SN.
Czytaj więcej
Każdy obywatel, który uważa, że w trakcie wyborów doszło do naruszenia prawa, ma prawo do wniesienia protestu wyborczego. Czym jest taki protest? Jaki jest termin na jego wniesienie, co powinien zawierać i do jakiego sądu należy go złożyć?
Czytaj więcej
Sąd Okręgowy w Warszawie zakazał partii Prawo i Sprawiedliwość rozpowszechniania fałszywej informacji o poziomie bezrobocia w Polsce za czasów kadencji Donalda Tuska jako premiera. Informacja ta została użyta w w niedawno ogłoszonym spocie wyborczym PiS, informuje rmf24.pl.
W tej sprawie pismami do SN z 15 i 16 sierpnia 2023 r. W. wniósł protest wyborczy o unieważnienie wyborów do Sejmu i Senatu przewidzianych na 15 października 2023 r. wskazując m.in. że został pozbawiony możliwości wyrażenia swojej opinii w kwestii ważności wyborów, i wskazał, że Andrzej Duda nie jest prezydentem RP w rozumieniu Konstytucji RP (co by to nie miało znaczyć, gdyż szczegółów pism nie znamy).