Komisja Nadzoru Finansowego niepokoi się niskim poziomem cen, za które część ubezpieczycieli sprzedaje polisy komunikacyjne. Dotyczy to zwłaszcza oddziałów firm zagranicznych, które nie podlegają jej władzy. Postanowiła zainteresować ich sytuacją nadzoru ich macierzystych koncernów. I skierowała też do Ministerstwa Finansów postulaty o zmiany w prawie, które rozszerzą nadzór nad nimi.
Przede wszystkim jednak KNF chce doprowadzić do połączenia oddziałów z firmami ubezpieczeniowymi obecnymi w Polsce i działającymi na podstawie licencji, a należącymi do tych samych grup.
– Uzyskaliśmy wstępną deklarację grup, w których skład wchodzą dwa wiodące oddziały zajmujące się ubezpieczeniami komunikacyjnymi, że oddziały te zostaną docelowo włączone do należących do tych grup zakładów ubezpieczeń z licencją KNF – poinformował Łukasz Dajnowicz, rzecznik KNF.
Oznacza to, że będą one podlegały polskiemu nadzorowi na takich samych zasadach jak wszyscy inni ubezpieczyciele w kraju. Ponieważ Liberty Mutual, do którego należy Liberty Direct, nie posiada żadnej innej firmy ubezpieczeniowej w Polsce, a LINK4 jest już praktycznie w strukturach PZU, sprawa dotyczyć może czeskiej Proamy, która może zostać włączona do Generali, i francuskiej AXA Direct, która połączy się z AXA. Ani jedna, ani druga firma nie skomentowały deklaracji komisji. – Nie będziemy komentować wypowiedzi KNF – stwierdziła Justyna Szafraniec, rzecznik Proamy. Wcześniej firma zapewniała, że nie ma żadnych planów połączenia z Generali.
KNF po raz pierwszy głośno wyraziła swoje zaniepokojenie przed rokiem. Stwierdziła, że firmy działające w Polsce jako oddziały sprzedają polisy OC za tanio. Obawiała się, że mogą mieć problemy z wypłatą świadczeń i pokryciem kosztów działania w Polsce.