Praktycznie z dnia na dzień dostępność kierowców i taksówek nad Wisłą może gwałtownie spaść. Wszystko przez nowe przepisy. Od poniedziałku w życie wchodzą zapisy nowelizacji ustawy o transporcie drogowym, które są prawdziwą rewolucją w branży.
Zwłaszcza w dominujących na rynku platformach pośredniczących w przewozie osób, jak Uber, Bolt, czy FreeNow, dojdzie do trzęsienia ziemi. Firmy te opierają swój biznes o kierowców zza granicy, a ci nie będą mogli już tak łatwo jak dotąd siadać za kółkiem taksówek.
Czytaj więcej
Urzędy zalewa fala wniosków o wymianę zagranicznych praw jazdy na polskie. Bez tego od połowy czerwca obcokrajowcy nie będą mogli wozić pasażerów choćby w Uberze, Bolcie czy FreeNow.
Dłużej poczekamy na taxi. Co dokładnie zmienia się w efekcie nowelizacji ustawy o transporcie drogowym?
Zgodnie nowelą kierowcy oferujący odpłatny przewóz osób muszą posiadać polskie prawo jazdy. Dodatkowo, ci spoza UE lub krajów EFTA będą zobligowani do zaliczenia teoretycznego egzaminu na prawo jazdy. Aby taki dokument otrzymać, będą musieli spełnić jeszcze jeden warunek. Chodzi o wymóg przebywania na terytorium naszego kraju co najmniej przez 185 dni w każdym roku kalendarzowym. Jak wyjaśnia Łukasz Witkowski, współzałożyciel Natviol (polska aplikacja rozliczeniowa dla kierowców), oznacza to, że cudzoziemiec będzie mógł starać się o wymianę zagranicznego prawa jazdy nie wcześniej niż po upływie 185 dni pobytu w Polsce.
Czytaj więcej
Przed wyborami samorządowymi branża taxi naciska na lokalne władze – domaga się podniesienia stawek za przejazd. Ale to niejedyny postulat. Kierowcy idą na wojnę z aplikacjami przewozowymi.