Nowa strategia oparta jest na czterech filarach. LOT ma być: większy, lepszy, odpowiedzialny społecznie i stabilny finansowo.
Czy to jest wykonalne? Zdaniem prezesa firmy, Michała Fijoła - jak najbardziej. Jest to plan nawet mniej ambitny, znacznie bardziej wyważony biznesowo, niż ten z lat 2016-2023, kiedy LOT zwiększył przewozy z 5,5 mln do 10,5 mln prognozowanych na 2023 rok, a liczbę kierunków z 40 do ponad 100. Dzisiaj we flocie firmy jest 75 maszyn, a już w 2024 dojdzie do niej kolejnych pięć samolotów B737 MAX.
Czytaj więcej
Parlament Europejski przyjął projekt rezolucji dotyczącej bagażu podręcznego w samolotach. Zdaniem europosłów jego przewóz powinien być darmowy, a przepisy regulujące go powinny być jednakowe w całej Unii Europejskiej.
Nowe samoloty i więcej zmian
Powiększy się flota regionalna. W przyszłym roku, najprawdopodobniej w II kwartale, LOT zdecyduje się czy wybierze Airbusa A220, czy Embraera E-2. Zwiększy się także flota szerokokadłubowa, która ma obsługiwać nowe kierunki. Od 2026 roku całkowicie zmienią się kabiny w dreamlinerach. Pojawią się w nich fotele firmy Recaro. W klasie biznes układ 2-2-2 zostanie zastąpiony 1-2-1. Czyli każdy pasażer będzie miał swobodny dostęp do przejścia. Nowością ma być także szybki internet oraz nowy system rozrywki pokładowej (IFE) we współpracy z firmą Safran. Modernizacja floty to także element odpowiedzialności społecznej, w tym korzystanie z paliw ekologicznych (SAF) i syntetycznych. LOT podpisał już odpowiednie porozumienie z Orlenem, który będzie ich dostawcą.
Zagęszczenie siatki
LOT
planuje
otwarcie nowych połączeń do
Stanów
Zjednoczonych (Boston, San Francisco, Waszyngton), Kanady (Montreal),
ale
także na Dalekim Wschodzie do
Wietnamu (Hanoi, Ho Chi Minh City), Tajlandii (Bangkok), Japonii (Osaka),
Chin
(Kanton), Korei (Pusan) oraz powrót do Singapuru. Utrzymane zostaną połączenia z Budapesztu do Seulu.