Sergej Dubovec: Powstawanie narodu

Przez ponad dwieście lat nic się nie zmieniło. Od pierwszych zalążków nowego narodu do ogłoszonej przez Kalinowskiego nowej białoruskiej doktryny politycznej: „Bo ja ci spod szubienicy mówię Narodzie, że wtedy tylko będziesz żyć szczęśliwie, kiedy nad tobą Moskala nie będzie”.

Aktualizacja: 21.09.2020 19:47 Publikacja: 21.09.2020 19:41

Sergej Dubovec: Powstawanie narodu

Foto: AFP

Kiedy w marcu tego roku zaczęła się pandemia, Białorusini masowo poddali się samoizolacji, ponieważ w kraju nie została ogłoszona oficjalna kwarantanna.

Wpadłem wtedy na następujący pomysł. Wziąłem książkę Stanisława Szumskiego „W walkach i więzieniach” i zacząłem ją tłumaczyć, a następnie nagrywać wideo ze swoimi komentarzami. W ten sposób chciałem podarować moim samoizolującym się czytelnikom jeszcze jedną, równoległą rzeczywistość tak, żeby mogli odczuć ogrom i bezgraniczność życia. 

Szumski był białoruskim szlachcicem z Brasławszczyzny, który dobrowolnie wstąpił do wojsk Napoleona i przeszedł z nimi całą kampanię wschodnią Wielkiej Armii. Następnie był marszałkiem guberni wileńskiej, walczył w powstaniu styczniowym, siedział w więzieniu za udział w sprawie Szymona Konarskiego i został deportowany w głąb Rosji.

Urzekło mnie to, że opisywał tylko historie, których sam był uczestnikiem. Jego wspomnienia silnie wpisują się w popularny obecnie gatunek „historii mówionej”. W dodatku jego życie połączyło ze sobą powstanie kościuszkowskie z powstaniem Kalinowskiego (1983-1864). A był to czas, w którym rodził się nowoczesny naród Białorusinów.

Wszystko zaczęło się w dzieciństwie, które Szumski spędził w majątku Dąbrowa, sześć mil od Tarnowa i niedaleko Starego Sącza. To obecnie tereny południowej Polski, dokąd nasza szlachta uciekła po rozbiorach Rzeczypospolitej. Można przypuszczać, że to właśnie tam, w pierwszej chwili, ulokowało się Wielkie Księstwo Litewskie. Był to początek nowej historii.

Szumski pisał:

„Majątek ten położony jest nad niewielką rzeczką Dunajcem, który na wiosnę przybiera postać ogromnej rzeki, skutkiem topnienia śniegów w Karpatach. Dziecinna moja pamięć i teraz przedstawia mi często płynące tą rzeką całe domy z ludźmi na dachach, bydło, sprzęty różne, dzieci w kolebkach i ogromne drzewa z korzeniami przez powódź wydarte”.

Kiedy właśnie czytałem o jego dzieciństwie, studiach na Uniwersytecie Wileńskim i wojnie napoleońskiej, w Białorusi zaczynały się wybory prezydenckie. A w życiu Szumskiego rozpoczął się konflikt z okupacyjną administracją rosyjską.

I tutaj moje równoległe rzeczywistości połączyły się w jedną. Te same nastroje, te same historie, lęki i radości. To samo postępowanie organów władzy i ich przeciwników, których najpierw się prześladuje, aresztuje, a w końcu zabija.

Po prostu poczułem fizycznie, czym jest jedność białoruskiej historii i białoruskiego losu. Przez ponad dwieście lat nic się nie zmieniło. Od pierwszych zalążków nowego narodu do ogłoszonej przez Kalinowskiego nowej białoruskiej doktryny politycznej: „Bo ja ci spod szubienicy mówię Narodzie, że wtedy tylko będziesz żyć szczęśliwie, kiedy nad tobą Moskala nie będzie”.

Dziś milion ludzi na ulicach białoruskich miast pod biało-czerwono-białymi flagami pragnie tego samego – życia w wolnym, niezależnym, niezakłamanym i dobrze ich traktującym kraju.

Dziś, podobnie jak za czasów generała-gubernatora północno-zachodnich rubieży Imperium Rosyjskiego, hrabiego Murawjowa, władza oparta jest na tych samych zasadach: rosyjskich szkołach i języku, rosyjskiej Cerkwii i biurokracji, więzieniach i siłach zbrojnych. W ich zachowaniu nic się nie zmieniło i nie zmieni się już nigdy. Morderstwa, tortury i kłamstwa. Niczego nowego nie są w stanie zaoferować i nie oferują.

Dlatego, że nowe może być tylko po drugiej stronie barykady. Dlatego, że naród, dziś zjednoczony jak nigdy, w końcu wyzwoli się spod dyktatury. Dlatego, że nasz najlepszy na świecie kraj, który przez cały ten czas złożył miliony ofiar i tworzył własną, niepowtarzalną kulturę, na to zasługuje.

I, kończąc w stylu mojego ulubionego gatunku ronda, wspomnę, że Szumski zmarł w wieku 80 lat i to nie śmiercią naturalną, a wskutek panującej wówczas pandemii – zaraził się cholerą.

tłumaczenie: Magdalena Dolińska-Rydzek

Sergej Dubovec (1959) – pisarz, edytor, krytyk literacki i dziennikarz radiowy i prasowy, w tym prasy podziemnej w ZSRR.  Autor książek: "Praktyki" (1991), „Rosyjska książka” (1997), „Dziennik człowieka prywatnego” (1998), "Jak?" (2009).

Kiedy w marcu tego roku zaczęła się pandemia, Białorusini masowo poddali się samoizolacji, ponieważ w kraju nie została ogłoszona oficjalna kwarantanna.

Wpadłem wtedy na następujący pomysł. Wziąłem książkę Stanisława Szumskiego „W walkach i więzieniach” i zacząłem ją tłumaczyć, a następnie nagrywać wideo ze swoimi komentarzami. W ten sposób chciałem podarować moim samoizolującym się czytelnikom jeszcze jedną, równoległą rzeczywistość tak, żeby mogli odczuć ogrom i bezgraniczność życia. 

Pozostało 88% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 940
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 939
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 938
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 937
Materiał Promocyjny
Wpływ amerykańskich firm na rozwój polskiej gospodarki
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 936